Aktualizacja: 22.11.2024 00:27 Publikacja: 12.12.2023 11:15
Foto: Adobe Stock
Różnica pomiędzy definicjami wynika przede wszystkim z długów, które mają fundusze pozabudżetowe. Dane o zadłużeniu finansów publicznych na koniec września podało Ministerstwo Finansów.
Państwowy dług publiczny (PDP, zadłużenie sektora finansów publicznych po konsolidacji), czyli dług liczony według metodologii krajowej, na koniec III kwartału wyniósł 1 275,3 mld zł, co oznaczało: wzrost o 33,7 mld zł (2,7 proc.) w ciągu trzech miesięcy i o 65,8 mld zł (+5,4 proc.) w tym roku.
Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej i „Sprawiedliwa Rosja – Za Prawdę” niemal w całości nie zagłosowały za nowym budżetem, który zakłada 25-procentowy wzrost wydatków na wojnę Putina do poziomu rekordowego od czasów ZSRR. A wszystko to kosztem cięć wsparcia najuboższych Rosjan.
By osiągnąć 240 mld zł deficytu w tym roku, rząd będzie zapewne musiał sięgnąć po budżetowe sztuczki, wzorem poprzedników. Ale dzięki temu zmniejszyć się mają nieco napięcia w budżecie w 2025 r., czyli w roku wyborczym.
W piątek posłowie zagłosowali za nowelizacją budżetu na 2024 rok, która zakłada wzrost deficytu o ponad 56 mld zł.
W sprzyjających okolicznościach rząd mógłby zapożyczać się w 2025 r. w miarę bezpiecznie. Ale koszty obsługi długu będą szybko rosły. Istnieje ryzyko, że wymkną się spod kontroli.
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
W tym roku korporacje wpłacają do budżetu państwa wyraźnie mniej niż w 2023 r. Choć opozycja dopatruje się przyczyn politycznych, powód jest prosty – zyski firm pompowane wcześniej przez inflację znacząco spadły. I niestety, nieszybko się odbudują.
Wielu seniorów pada ofiarą braku wiedzy i wyobraźni, a przede wszystkim własnej szczodrości.
Komornik z Lublina wystawił właśnie na sprzedaż blisko 360 tys. akcji Manufaktury Piwa Wódki i Wina. Licytacja ruszy w grudniu. Janusz Palikot jest winien wierzycielowi ponad 14,7 mln zł.
Do 2028 roku tzw. dług pozabudżetowy ma zwiększyć się do ponad 600 mld zł z 360 mld zł w 2023 r. To pokazuje, że gabinet Donalda Tuska nie zamierza przywracać pełnej kontroli parlamentu nad finansami publicznymi w Polsce.
- Szereg wyzwań stojących przed Polską sprawia, że zwiększenie długu publicznego w Polsce jest nieuniknione – komentują eksperci Panelu Ekonomistów „Rzeczpospolitej”. Część ocenia jednak, że planowana przez rząd ścieżka długu jest zbyt stroma.
Już w 2028 roku dziura w kasie państwa ma spaść poniżej 3 proc. PKB z 5,7 proc. PKB w tym roku. Ale minister finansów Andrzej Domański przekonuje, że ten cel uda się osiągnąć bez bolesnych dla ludzi i gospodarki dostosowań.
Równowartość 20 mld dolarów trafi do krajów najbardziej lojalnych wobec rosyjskiego reżimu. To biedne państwa Azji i Afryki i reżimy antydemokratyczne. Największym dłużnikiem Kremla jest białoruski dyktator.
Już w 2026 r. zadłużenie państwa ma przekroczyć granicę 60 proc. PKB – wynika z przyjętej w sobotę przez rząd strategii zarządzania długiem. Główna przyczyna? Rząd nic nie oszczędza.
Powódź nie zalała budżetu. Korekty z nią związane są niezbyt wielkie. Nad pozostawionymi przez PiS w fatalnym stanie finansami państwa widać jednak coraz więcej czarnych chmur.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas