Dekret sankcjonujący nowy haracz premier Orban podpisał w ostatni piątek, 23 grudnia.
Po bankach, liniach lotniczych, hipermarketach i firmach telekomunikacyjnych oraz koncernach paliwowych rząd w Budapeszcie postanowił opodatkować przychody firm farmaceutycznych. W ich przypadku podatek wyniesie 8 proc. od przychodów ze sprzedaży, jeśli przekroczą one 150 mld forintów, czyli 398 mln dol. Jeśli firma farmaceutyczna ma przychody niższe od tej kwoty, to też zapłaci podatek. Tyle, że jego stopa będzie także niższa. Firmy, które mają przychody ze sprzedaży poniżej 50 mld forintów, zapłacą 1 proc. dodatkowego podatku, jeśli te przychody wyniosą między 50 a 150 mld, to stopa wzrośnie do 3 proc.
Czytaj więcej
Rząd Węgier pozwoli firmom odprowadzać podatki w euro lub w dolarach, bo rosną koszty importu. Analitycy uważają, ze to zwiększy rezerwy dewizowe skarbu państwa w czasie, gdy wzrosło na nie zapotrzebowanie.
Na tej podstawie wyliczono, że węgierski gigant farmaceutyczny Gedeon Richter Nyrt w przyszłym roku musi się liczyć z dodatkowym obciążeniem z tego tytułu w wysokości 108 mld forintów .
Wcześniej, bo na początku grudnia dodatkowym podatkiem od zysku obciążona została największa spółka budapeszteńskiej giełdy MOL Nyrt. Za przetwarzanie rosyjskiej ropy będzie musiała oddać fiskusowi aż 95 proc. swojego zysku.