– Nie zamierzamy znosić stawki podatku 45 proc. Rozumiemy to i słuchaliśmy – napisał Kwarteng w oświadczeniu na Twitterze. Przyznał, że plan obniżenia 45-proc. stawki od zarobków ponad 150 000 funtów w zamian za spłatę pożyczki stał się „rozproszeniem uwagi”. Sugeruje, że decyzję o rezygnacji podjęła premier Liz Truss.
W minionym tygodniu pożyczkodawcy zaciągnęli 1000 kredytów hipotecznych dziennie, Bank Anglii był zmuszony interweniować, aby uniknąć bankructwa funduszy emerytalnych, a funt osiągnął rekordowo niski poziom w stosunku do dolara, pomimo nalegań kanclerza, że jego plan wzrostu „zadziała”.
Czytaj więcej
Od początku rządów premier Liz Truss, wartość brytyjskich rynków akcji i obligacji rządowych zmniejszyła się łącznie o 460 mld funtów. Z tego 300 mld funtów spadło na spadek kapitalizacji spółek z giełdy londyńskiej.
Wina za to wszystko spada bezpośrednio na „mini-budżet” z zeszłego piątku. Kwasi Kwarteng użył go, by zaproponować radykalne obniżki podatków, bez sugestii, jak zostaną one opłacone. Nic nie zasygnalizowało nowych priorytetów rządu wyraźniej niż niespodziewane zniesienie najwyższej stawki podatku dochodowego w wysokości 45 proc.
Ta najwyższa stawka jest opłacana tylko przez pół miliona ludzi – około 1 proc. dorosłych – ale daje około 6 miliardów funtów. Komentatorzy od razu zorientowali się, że obniżenie jej o 5 proc. daje zasiłek osobom o dochodach co najmniej 150 000 funtów, czyli progu, od którego zaczyna obowiązywać stawka.