Domiar PiS coraz bliżej. Firmy drżą przed nowym podatkiem

Prace nad podatkiem od zysków nadmiarowych już trwają. Spółki skarbu państwa są mocno zaniepokojone.

Publikacja: 18.07.2022 22:43

Premier Mateusz Morawiecki

Premier Mateusz Morawiecki

Foto: PAP/Art Service 2

Mimo zastrzeżeń, że to tylko propozycja i żadne decyzje nie zapadły, rząd po cichu kontynuuje prace nad nowym podatkiem od zysków nadmiarowych, który mógłby objąć przede wszystkim spółki surowcowe i energetyczne.

Analizy dotyczące jego przygotowania zlecono zaraz po deklaracji premiera Mateusza Morawieckiego i mają odbywać się w Ministerstwie Aktywów Państwowych (MAP) – dowiaduje się „Rzeczpospolita”.

Ministerstwa odpowiedzialne za nadzór nad spółkami i politykę fiskalną same wydają się zaskoczone tempem prac. Największy niepokój zapowiedź nowego podatku budzi jednak w samych firmach. Boją się utraty dużej części swojej wartości. Także prywatni i zagraniczni inwestorzy, którzy mieli zapewnić finansowanie wartej setki miliardów złotych transformacji energetycznej (szacuje się jej koszt na 300–400 mld zł), mogą opuścić Polskę.

Zdaniem premiera Mateusza Morawieckiego firmy, które mają duże zyski będące efektem wojny w Ukrainie, mogłyby płacić z tego tytułu dodatkowe podatki.

Czytaj więcej

Nowy podatek straszy polskich czempionów

Na giełdzie już straty

Spółki Skarbu Państwa, w tym te największe jak PKN Orlen, PGE, PGNiG czy PKO BP, obawiają się nowej daniny, która może pozbawić je pieniędzy na niezbędne inwestycje lub ograniczyć ich tempo. Pozyskiwały pieniądze m.in. od inwestorów prywatnych, jak podczas ostatnich emisji nowych akcji koncernów PGE i Enea. Przy nowym podatku i odwrocie inwestorów będzie to zdecydowanie utrudnione.

Sama tylko deklaracja premiera miała kosztować w wycenie spółki nadzorowane przez MAP nawet 7,3 mld zł. Tyle na wartości straciły łącznie ich akcje od 8 do 11 lipca. Drugie tyle – jak się dowiadujemy ze wstępnych szacunków zbliżonych do rządu –  spółki mogłyby stracić, jeśli projekt podatku wszedłby w życie. Obecnie jednak nie wiadomo, kogo dokładnie miałby objąć i ile miałby wynosić. Rozpoczęte analizy nie przesądzają losów tej daniny, ale wskazują, że rząd nadal o niej myśli. Powinny zakończyć się w ciągu kilku lub kilkunastu miesięcy.

Czytaj więcej

Rządowa agencja miała kupić węgiel za 3 mld zł. Gdzie on jest?

Podatek od zysków historycznych

Eksperci wskazują jednak, że dyskusja na temat nowego podatku przypada w czasie, kiedy dobra koniunktura dla spółek surowcowych i energetycznych może się kończyć m.in. ze względu na spowolnienie gospodarcze. – Mówiąc o nowym podatku, odnosimy się do pierwszego półrocza, kiedy spółki faktycznie miały rekordowe zyski. Jednak druga połowa tego roku nie będzie już aż tak dobra – mówi Jakub Szkopek, analityk Erste Securities. W efekcie spółki – jeśli podatek wszedłby w życie – płaciłyby go od zysków historycznych, a nie od obecnych.

Nie tylko polski rząd przymierza się do podatku od ponadnormatywnych zysków, by m.in. sfinansować rosnące wydatki na pomoc socjalną w dobie wysokiej inflacji. Takie daniny wprowadzają Wielka Brytania, Hiszpania i Węgry.

Budżet i podatki
Deficyt finansów publicznych to 6,6 proc. PKB w 2024 r. GUS potwierdził dane
Budżet i podatki
Ponad 76 mld zł deficytu w budżecie państwa po marcu
Budżet i podatki
Czy trzeba będzie mocniej zaciskać pasa
Budżet i podatki
Jaki był deficyt w finansach państwa w ubiegłym roku? GUS podał dane
Budżet i podatki
Zadłużenie państwa przekroczyło 2 bln zł