Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że miotła kadrowa idzie w ruch w centrali PGZ już siódmy raz za obecnej władzy, a szkody spowodowane brakiem stabilizacji w strategicznym przemysłowym sektorze odpowiadającym za bezpieczeństwo i wyposażenie armii widać już gołym okiem. Na przykład – w raportach i bilansach przedsiębiorstw. PGZ w sprawozdaniu finansowym za 2019 rok wykazała rekordową stratę wyliczoną na 1, 27 mld zł.
I choć ostatni zarząd narodowej zbrojowni tłumaczył, że na takim wyniku zaciążyła nowa, znacznie obniżona wycena walorów stoczniowej grupy MARS w której PGZ ma większościowe udziały a firmie ciążą też inne nagromadzone przez lata finansowe zaszłości – to ocena pracy kolejnych, „sezonowych" szefów obronnej grupy o przychodach na poziomie 7 mld zł rocznie, zatrudniającej ok. 17,5 tys. fachowców musi być krytyczna.