Światowy Dzień bez Tytoniu. Jakie alternatywy dla palaczy?

Podczas niedawnej debaty „Rzeczpospolitej" eksperci zajmujący się analizami dotyczącymi szkodliwości palenia tytoniu i jego alternatyw omówili najważniejsze wnioski z ostatnio publikowanych badań.

Publikacja: 31.05.2021 09:00

Materiał powstał we współpracy z eSI

Specjaliści mówili nie tyle o ryzyku dla zdrowia związanym z paleniem papierosów tradycyjnych, ponieważ jest to kwestia oczywista, ile przede wszystkim o możliwościach ograniczenia negatywnego wpływu, które daje korzystanie z produktów alternatywnych, takich jak e-papierosy. Obchodzony 31 maja Światowy Dzień bez Tytoniu ma zwrócić uwagę na powszechność nałogu palenia, związane z nim negatywne skutki zdrowotne oraz zachęcić do jego rzucenia. Jest też dobrą okazją, by przypomnieć najważniejsze wnioski z tej debaty.

Zarówno palący, jak i niepalący mogą zauważyć, że rynek wyrobów tytoniowych i nikotynowych bardzo się zmienia. Zarówno branża tytoniowa, jak i sami palacze poszukują produktów alternatywnych i potencjalnie mniej szkodliwych w porównaniu z tradycyjnymi papierosami. Co mówią naukowcy?

– Wyniki badań prowadzonych w eSmoking Institute w Poznaniu wskazują, i jest to tożsame z wynikami badań z innych krajów, że elektroniczne papierosy są potencjalnie mniej szkodliwe od papierosów tradycyjnych – mówi dr Michał Kozłowski z eSmoking Institute. Instytut powstał, by badać i certyfikować zarówno urządzenia, czyli e-papierosy, jak i same liquidy w nich stosowane, a także cechy i szkodliwość aerozolu powstającego w wyniku używania e-papierosa.

Mniejszą szkodliwość e-papierosów potwierdza również prof. dr hab. n. med. Andrzej Sobczak ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach:

– Liczba związków toksycznych jest zdecydowanie mniejsza w aerozolu z e-papierosa niż w dymie tytoniowym.

I co do tego nie ma żadnych wątpliwości.

Jak to działa?

Wspomniana redukcja szkodliwości wynika z faktu, że w e-papierosach jest mniej substancji toksycznych. – Na co dzień zajmuję się problematyką jakości powietrza i wpływu zanieczyszczeń obecnych w powietrzu na zdrowie ludzi. W dymie tytoniowym mamy szereg substancji chemicznych, z których część obecna jest również w zanieczyszczonym powietrzu. Dlatego ten temat mnie zainteresował i zaczęliśmy go zgłębiać – mówił podczas debaty dr hab. inż. Artur Badyda, prof. Politechniki Warszawskiej.

Zespół prof. Badydy przeprowadził też bardzo ciekawe badanie. Linie komórkowe, czyli sztucznie wyhodowane komórki, akurat w tym przypadku komórki nabłonka oddechowego człowieka, narażone zostały na różne substancje i ich różne stężenia. Chodzi oczywiście o substancje, które pochodziły z trzech różnych rodzajów wyrobów nikotynowych: papierosa tradycyjnego, podgrzewacza tytoniu i typowego e-papierosa.

Laboranci nie wiedzieli, co badają, ponieważ laboratorium, które wyodrębniło substancje, zakodowało ich pochodzenie. Laboranci mieli za zadanie stwierdzić, na ile różne substancje w różnych stężeniach wpływają na żywotność poddanego analizie nabłonka oddechowego, czyli takiego samego nabłonka, jakim jest wyściełany nasz układ oddechowy, czyli płuca i oskrzela.

– Gdy rozkodowaliśmy wyniki badań, widać było wyraźnie szkodliwy wpływ dymu z papierosa tradycyjnego. Nieco mniejszy, ale widoczny efekt toksycznego oddziaływania na komórki widoczny był w przypadku podgrzewacza tytoniu, natomiast w przypadku ekstraktu pochodzącego z aerozolu z e-papierosa można było stwierdzić, że ten efekt można uznać za nietoksyczny.

Nie powodował szczególnie negatywnych efektów w postaci zatrzymania replikacji DNA w komórkach nabłonka czy zatrzymania rozwoju cyklu komórkowego, co stwierdziliśmy w przypadku pozostałych dwóch ekstraktów – wyjaśniał prof. Badyda.

Jednocześnie przypominał, że jest to wynik badania przeprowadzonego jedynie na poziomie komórkowym i że na tej podstawie nie można stwierdzić, iż e-papierosy nie są szkodliwe dla zdrowia człowieka.

Nadal jest to produkt, który ma cechy negatywnie oddziałujące na zdrowie.

Co daje przejście na e-papierosy?

Profesor Sobczak wskazywał, że przeciwnicy e-papierosów w ogóle nie podejmują kwestii redukcji szkód przy przejściu na e-papierosy, co jest strategią stosowaną od dawna, także np. przy tzw. twardych narkotykach, a to bardzo cenny efekt dla zdrowia całego społeczeństwa.

W badaniu z 2019 roku, a jest to najnowsza dostępna praca na ten temat, dotyczącym metali ciężkich we krwi palaczy papierosów oraz osób, które zaprzestały palenia, a przeszły na papierosy elektroniczne, wykazano, że już pół roku używania papierosów elektronicznych obniżyło stężenie związków kadmu (metal uznany za rakotwórczy), które spada do takiego poziomu, jaki notuje się u ogółu populacji.

– Faktycznie można stwierdzić, że e-papieros może być drogą do zmniejszenia szkód wyrządzonych przez tradycyjne papierosy. Takie programy z użyciem e-papierosów wdraża się w Nowej Zelandii,

Wielkiej Brytanii i USA, gdzie programy redukcji szkód za pomocą e-papierosów są już realizowane na poziomie rządowym – mówił podczas debaty prof. Sobczak. Jej uczestnicy potwierdzili, że badania wskazują, iż e-papierosy mogą pomóc rzucić tradycyjne palenie osobom już od nikotyny uzależnionym. Jak mówi ostatni raport Public Health England, ponad 27 proc. palaczy w Wielkiej Brytanii, którzy definitywnie rzucili palenie, w ciągu poprzedzających 12 miesięcy wykorzystało w tym celu urządzenia do wapowania.

Biznes
Liczne biznesy Dmitrija Miedwiediewa. Gigantyczna posiadłość ukryta nad Wołgą
Biznes
Zespół Brzoski będzie działał do końca maja. Po 100 dniach zakończy pracę
Biznes
Rozszerzona Odpowiedzialność Producenta: do KPRM trafiła ocena skutków regulacji
Biznes
Inpost przejmuje brytyjską spółkę. Meloni w Białym Domu oczarowuje Trumpa
Biznes
Jak deregulacja może pomóc firmom? Ich oczekiwania sprawdził PIE