Wskaźnik liczony przez instytut badania koniunktury ZEW z Mannheim zmalał w październiku bardziej niż się spodziewano do 56,1 pkt z 77,4 we wrześniu, a ekonomiści ankietowani przez Reutera zakładali spadek do 73 pkt. Ostatni raz ten wskaźnik zmalał w lipcu.
„Ostatni duży wzrost liczby przypadków z COVID-19 zwiększył niepewność co do przyszłego rozwoju gospodarczego, podobnie jak perspektywa wyjścia W. Brytanii z UE bez umowy. Obecna sytuacja przed wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych podsyciła bardziej tę niepewność”— wyjaśnił w komunikacie prezydent ZEW, Achim Wambach. Jego zdaniem, „wielka euforia z sierpnia i września najwyraźniej wyparowała”.
Odrębna ocena bieżącej sytuacji poprawiła się do minus 59,5 pkt z minus 66,2 we wrześniu. Ekonomiści przewidywali -60 pkt.
Angela Merkel poinformowała, że wraz z burmistrzami 11 największych miast w Niemczech postanowiła w ostatni piątek podjąć ostrzejsze działania przeciwko wirusowi, jeśli poziom zachorowań przekroczy w tygodniu 50 przypadków na 100 tys. mieszkańców.
W II kwartale gospodarka Niemiec skurczyła się o 9,7 proc. PKB na skutek załamania się konsumpcji gospodarstw domowych, inwestycji firm i handlu. Luzowanie ograniczeń waz z bezprecedensowym pakietem pomocy i bodźców zapewniło dużą poprawę w III kwartale, ale kolejna fala zachorowań wywołała zaniepokojenie, że dojdzie do ponownego spadku. Instytut Ifo z Monachium przewiduje wzrost 6,8 proc. w III kwartale i zwolnienie do 2,8 proc. w czwartym.