Amunicja artyleryjska ciągle niewypałem. PGZ nie śpieszy się po środki na inwestycje

Choć ustawę o zwiększaniu zdolności do produkcji amunicji artyleryjskiej Sejm przyjął trzy miesiące temu, to do dziś środki nie trafiły do spółek Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Firmy jeszcze nawet nie złożyły odpowiednich dokumentów do MAP.

Publikacja: 26.02.2025 04:35

Amunicja 155 mm

Amunicja 155 mm

Foto: Adobe Stock

Na posiedzeniu rząd podejmie decyzję o rozpoczęciu budowy na wielką skalę zakładów polskiej amunicji – stwierdził Donald Tusk ponad trzy miesiące temu, 19 listopada 2024 r. Tydzień później Sejm przyjął ustawę o finansowaniu działań zmierzających do zwiększenia zdolności produkcji amunicji, która po podpisaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę weszła w życie 12 grudnia 2024 r. Jeszcze w tym samym miesiącu z Ministerstwa Obrony Narodowej do Funduszu Inwestycji Kapitałowych, którego dysponentem jest minister aktywów państwowych, przelano 2 mld zł. Kolejny miliard ma trafić do FIK już wkrótce. – Zgodnie z ustawą do 30 czerwca 2025 r. Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych przekaże na rzecz FIK skarbowe papiery wartościowe otrzymane przez Agencję nieodpłatnie 29 grudnia 2023 r. w celu zwiększenia zdolności produkcji amunicji – informują „Rzeczpospolitą” urzędnicy z Ministerstwa Aktywów Państwowych.

Pieniądze czekają, spółki zwlekają

Czy to oznacza, że w Polsce faktycznie rozpoczęła się „budowa na wielką skalę zakładów polskiej amunicji”? Zdecydowanie nie. Kolejnym krokiem ma być to, że zainteresowane spółki z Polskiej Grupy Zbrojeniowej złożą odpowiednie wnioski do Funduszu Inwestycji Kapitałowych. – W kwestii budowy fabryki amunicji należy pamiętać, że skompletowanie linii produkcyjnej w fabryce amunicji, załogi o odpowiednich kwalifikacjach wymaga czasu. Podobnie jak spełnienie wymagań i uzyskanie certyfikatów dla tego typu działalności, co musi być poprzedzone badaniami i testami. W przypadku GK PGZ domena amunicyjna to pięć spółek. Są to Mesko S.A, Dezamet S.A., ZCH Nitrochem S.A., BZE Belma S.A. oraz ZPS Gamrat sp. z o.o. Zgodnie z informacjami otrzymanymi od PGZ przewidziany termin złożenia biznesplanów w sprawie fabryki amunicji to marzec 2025 r. – odpowiadają na nasze pytania urzędnicy z Ministerstwa Aktywów Państwowych.

Czytaj więcej

Jak nie kupiliśmy amunicji u Niemca, czyli… fabryki w Polsce, głupcze

Znikające plany rozwoju

Informacja o tym, że spółki PGZ nie mają gotowych planów dotyczących zwiększenia zdolności do produkcji amunicji, może szokować z co najmniej dwóch powodów.

Po pierwsze, o potrzebie radykalnego wzrostu produkowanych pocisków mówi się od co najmniej dwóch lat. W marcu 2023 r. gabinet Mateusza Morawieckiego przyjął uchwałę rządową w sprawie programu Narodowej Rezerwy Amunicyjnej, który miał dwa główne cele: „rozbudowę i dywersyfikację narodowej bazy produkcyjnej amunicji wielkokalibrowej oraz uzupełnienie jej rezerw, adekwatnie do zwiększonych potrzeb, związanych z rozbudową potencjału Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej”. W czasie rządów Prawa i Sprawiedliwości NRA na skutek konfliktów politycznych nie przełożyła się na żadne umowy, ale w grudniu 2023 r. w jej ramach już podczas rządów nowej koalicji podpisano wartą prawie 11 mld zł umowę z Konsorcjum PGZ-Amunicja na dostawę 283 tys. sztuk amunicji 155 mm.

Po drugie, spółki deklarowały, że takie plany już mają… ponad rok temu. „Zawarcie umowy ramowej było początkiem zmiany w sposobie kontraktowania dostaw amunicji przez Agencję Uzbrojenia, co pozwoliło spółkom wchodzącym w skład Konsorcjum PGZ-Amunicja zaplanować długookresowo cykl produkcji i plany dalszego zwiększania mocy produkcyjnych” Konsorcjum PGZ-Amunicja – informował wówczas Dezamet. Najwyraźniej jednak ich nie ma, ponieważ dotychczas te spółki nie złożyły wymaganych dokumentów do MAP.

Warto też mieć z tyłu głowy, że już w ramach tamtej umowy państwo polskie przynajmniej częściowo zapłaciło za wzrost zdolności produkcyjnych. I to, że umowę licencyjną na produkcję amunicji 155 mm Dezamet i Bumar ze słowackim ZVS Holding zawarły już… w 2010 r., a tych zdolności do samodzielnej produkcji pocisków wciąż w Polsce nie stworzyliśmy.

Czytaj więcej

Marcin Idzik, PGZ: Połączymy siły, by robić amunicję

Jeśli do tego dodamy, że w poniedziałek wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz ze swoim słowackim odpowiednikiem Robertem Kaliňákiem podpisał… list intencyjny o „wspólnych działaniach w celu podnoszenia zdolności produkcji amunicji, ze szczególnym uwzględnieniem amunicji 155 mm”, to widać, że droga do zwiększenia produkcji amunicji wielkokalibrowej w Polsce jest daleka i bardzo kręta.

Nierealne obietnice PGZ

Tymczasem prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej Krzysztof Trofiniak najwyraźniej jest dobrej myśli. Podczas posiedzenia sejmowej Komisji Obrony Narodowej na początku stycznia stwierdził, że „program produkcji amunicji 155 mm (…) chcielibyśmy w najbliższych dwóch–trzech latach rozwinąć do zdolności produkcyjnych na poziomie 150 tys. szt. pocisków”. Biorąc pod uwagę, że obecnie te zdolności są na poziomie znacznie mniejszym niż 50 tys. sztuk rocznie i bazują na imporcie komponentów zza granicy, realnie patrząc, nie ma szans na to, by PGZ w 2027 r. produkowała 150 tys. sztuk amunicji artyleryjskiej rocznie.

Program produkcji amunicji 155 mm (…) chcielibyśmy w najbliższych dwóch–trzech latach rozwinąć do zdolności produkcyjnych na poziomie 150 tys. szt. pocisków.

Krzysztof Trofiniak, prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej podczas posiedzenia sejmowej komisji obrony narodowej 9 stycznia 2025 r.

Oprócz opieszałości i tego, że spółki PGZ do tej pory nie złożyły wymaganych dokumentów, sytuacji nie pomaga też to, że relacje prezesa PGZ z kierownictwem resortu obrony, czyli głównym zamawiającym, grupy są fatalne, a w Ministerstwie Aktywów Państwowych właśnie zmienił się wiceminister odpowiadający za nadzór nad zbrojeniówką. Na początku lutego tego zadania podjął się podsekretarz stanu Konrad Gołota, który sam przyznaje, że wcześniej zbrojeniówką w Polsce się nie zajmował.

Polska niemoc w obszarze zwiększania produkcji amunicji zdumiewa tym bardziej, że nasi sąsiedzi – m.in. Niemcy, Słowacy, Litwini czy Rumuni – są w trakcie realizacji dużych inwestycji. Jak tak dalej pójdzie, to i my zostaniemy ich klientami.

Na posiedzeniu rząd podejmie decyzję o rozpoczęciu budowy na wielką skalę zakładów polskiej amunicji – stwierdził Donald Tusk ponad trzy miesiące temu, 19 listopada 2024 r. Tydzień później Sejm przyjął ustawę o finansowaniu działań zmierzających do zwiększenia zdolności produkcji amunicji, która po podpisaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę weszła w życie 12 grudnia 2024 r. Jeszcze w tym samym miesiącu z Ministerstwa Obrony Narodowej do Funduszu Inwestycji Kapitałowych, którego dysponentem jest minister aktywów państwowych, przelano 2 mld zł. Kolejny miliard ma trafić do FIK już wkrótce. – Zgodnie z ustawą do 30 czerwca 2025 r. Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych przekaże na rzecz FIK skarbowe papiery wartościowe otrzymane przez Agencję nieodpłatnie 29 grudnia 2023 r. w celu zwiększenia zdolności produkcji amunicji – informują „Rzeczpospolitą” urzędnicy z Ministerstwa Aktywów Państwowych.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Przemysł zbrojeniowy, czyli prymusa Donalda Tuska nieodrobiona praca domowa
Biznes
Wykuwa się kolejny pancerny gigant w Europie
Biznes
Unia, USA i ukraińskie surowce, cła na Kanadę i Meksyk i miliardy na ochronę przed powodziami
Biznes
Szef Apple zapowiada, że programy DEI koncernu mogą ulec zmianie
Materiał Promocyjny
Potrzebne są pilne ustalenia z KOWR w sprawie dalszych losów dzierżawy gruntów
Biznes
Zmiana w światowym gigancie. Prezes nagle odchodzi po publikacji wyników
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”