Materiał powstał we współpracy z Top Farms

Spółka Top Farms często podkreśla wagę rozwoju rolnictwa regeneratywnego. Dlaczego jest to takie ważne i jakie podejmujecie działania, by rozpowszechniać wiedzę na ten temat?

Wdrażanie i promowanie praktyk rolnictwa regeneratywnego jest koniecznością. W ostatnich dziesięcioleciach w wyniku m.in. gospodarowania z użyciem dużych ilości środków chemicznych, intensywną i głęboką uprawą przy ograniczonej liczbie uprawianych gatunków roślin, a często wręcz uprawach monokulturowych, nastąpiła znacząca degradacja gleb w większości krajów świata. Agresywne, wręcz inwazyjne sposoby gospodarowania nastawione na krótkoterminowe i szybkie korzyści, spowodowały zaburzenia w życiu biologicznym gleb, zachwianie stosunków wodnych, zmniejszenie ilości materii organicznej, a w konsekwencji obniżenie naturalnej żyzności. Wszystkie te działania mają również negatywny wpływ na cały ekosystem na danym obszarze. Ostatecznie, efektem jest mniejsza zdolność gleby nie tylko do wytwarzania określonej wielkości plonów, ale także ich obniżona wartość odżywcza jako surowców dla przemysłu przetwórstwa żywności. To są największe wyzwania jakie stoją przed nami, dlatego potrzebne jest stosowanie praktyk rolnictwa regeneratywnego, które mają przeciwdziałać negatywnym zjawiskom i odtwarzać pełne zdolności produkcyjne i zdrowotność naszych gleb. Mówimy zatem o minimalizacji zabiegów mechanicznych, ograniczeniu stosowania substancji chemicznych, zarówno środków ochrony roślin, jak i nawozów mineralnych, a jednocześnie o zwiększeniu bioróżnorodności, a więc wprowadzaniu do płodozmianu większej liczby gatunków upraw rolniczych w tym poplonów i międzyplonów.

Stosując praktyki regeneratywne musimy pamiętać o gospodarce wodnej w tym zarówno o zdolności gleby do absorbcji i zatrzymywania wody wpływając na zwiększenie pojemności wodnej gleb, ale także o retencji wód powierzchniowych. Całokształt działań regeneratywnych stosowanych łącznie prowadzi w efekcie do poprawy życia biologicznego gleb, wzrostu zawartości materii organicznej a tym samym żyzności oraz poprawę stosunków wodnych, a także wzrostu zdolności gleb do zwiększenia przyswajalności składników odżywczych przez rośliny uprawne. Ponadto aktywna biologicznie o zbilansowanych proporcjach składników odżywczych i odpowiednio zbilansowana pod względem zawartości pierwiastków gleba jest bardziej odporna na czynniki erozji i okresy długotrwałej suszy. Godnym podkreślenia, dodatkowym aspektem stosowania praktyk rolnictwa regeneratywnego jest wyższa efektywność ekonomiczna wyrażona w obniżonych kosztach mechanizacji, ochrony roślin i nawożenia przy wyższej stabilności plonowania. Powyższe zintegrowane działania wymagają od nas zastosowania najnowszych technologii, a także aktualnej wiedzy rolniczej z zakresu biologii, fizykochemii, gleboznawstwa i szeregu innych dziedzin nauk rolniczych dla jak najbardziej efektywnego ich wykorzystania w naszej pracy.

Grupa Top Farms od wielu lat jest pionierem i liderem rolnictwa regeneratywnego w Polsce. Wszystkie nasze gospodarstwa co roku uzyskują certyfikat zintegrowanej produkcji regeneratywnej, który potwierdza stosowanie przez spółki Grupy Top Farms we wszystkich gospodarstwach wspomnianych praktyk regeneratywnych. To oznacza, że nie tylko mówimy i nie tylko używamy określenia „zrównoważony rozwój”, ale cały czas stosujemy określone praktyki, które są potwierdzane przez niezależnych audytorów.

Wszystkie te działania zmierzają do realizacji naszego naczelnego celu, którym jest regeneracja gleb, i w konsekwencji poprawa jakości i właściwości odżywczych surowców rolnych.

Dlatego promujemy działalność regeneratywną – która jest od wielu lat znana szczególnie w Stanach Zjednoczonych, ale też wielkimi krokami wchodzi do rolnictwa europejskiego. W Polsce, jeśli chodzi o promowanie tej idei, naszym głównym działaniem zewnętrznym jest wspieranie szeroko znanego Forum Rolnictwa Regeneratywnego BIO_REACTION, które corocznie organizowane jest przez Fundację Rozwoju Rolnictwa Terra Nostra na terenie jednego z naszych gospodarstw. Wydarzenie ma zarówno charakter teoretyczny jak i praktyczny i obecnie jest największym tego typu wydarzeniem w kraju.

Bardzo szeroko prowadzimy również konsultacje agrotechniczne z rolnikami indywidulanymi, wymieniamy się doświadczeniami, udzielamy porad ekspertów. Dla przykładu ostatnio, w ramach Światowego Dnia Gleby nasi eksperci wypowiadali się na tematy dotyczące rolnictwa regeneratywnego.

Warto podkreślić bardzo ważną kwestię – rolnictwo regeneratywne oznacza holistyczne, a więc kompleksowe podejście do gospodarki rolnej, z uwzględnieniem całości środowiska naturalnego i zależności pomiędzy poszczególnymi elementami ekosystemu.

Jaki wpływ na działalność Top Farms mają rosnące oczekiwania związane z polityką klimatyczną i zrównoważonym rozwojem w Unii Europejskiej? Jak odpowiadacie na te wyzwania?

Odpowiedzią na te wyzwania są właśnie m.in. te działania, które wymieniłem. Nie wszystkie założenia tzw. Zielonego Ładu mają oparcie w nauce lub mogą znaleźć potwierdzenie w praktyce.

Nasze podejście w zakresie rolnictwa regeneratywnego w największym skrócie opiera się na wieloletnim doświadczeniu oraz osiągnięciach nauki i można powiedzieć, że jest to niejako powrót do źródeł i rolnictwa zdrowego rozsądku. Stosując praktyki regeneratywne musimy pamiętać o gospodarce wodnej w tym zarówno zdolności gleby do absorbcji wody wpływając na zwiększenie pojemności wodnej gleb, ale także retencji wód powierzchniowych. Całokształt działań regeneratywnych stosowanych łącznie w sposób zintegrowany prowadzi do poprawy życia biologicznego gleb, wzrostu przyswajalności materii organicznej, a co za tym idzie ich żyzności gleb oraz do poprawy stosunków wodnych i ostatecznie wzrostu zdolności gleb do zapewnienia i wzrostu przyswajalności składników odżywczych przez rośliny uprawne.

Powyższe działania przekładają się również na ekonomię poprzez obniżenie kosztów mechanizacji przy jednoczesnym wzroście stabilności plonowania. Oprócz korzyści czysto biologicznych i środowiskowych mamy zatem aspekt wartości dodanej w postaci wyższej efektywności gospodarowania.

Grupa Top Farms nadal realizować będzie swoją misję, natomiast skala naszych działań zależy jednak od tego, w jakim kierunku pójdą rozwiązania, które zaproponuje Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa (KOWR) w zakresie utworzenia Ośrodków Produkcji Rolniczej (OPR-ów) . Jeśli Spółki Grupy będą miały możliwość uczestnictwa w przetargach na Ośrodki Produkcji Rolniczej, będzie możliwość kontynuacji działalności to mówimy wówczas również o planach inwestycyjnych, które szacujemy w najbliższych latach na około 120 milionów złotych. Plany inwestycyjne obejmują m.in. wytwarzanie zielonej energii poprzez biogazownie, zwiększenie pojemności magazynowania oraz inwestycje w hodowle i produkcję mleka.

Efektem wymienionych zagadnień dotyczących działalności rolniczej Grupy Top Farms jest także odnawianie i podnoszenie wartości kapitału naturalnego, którym dysponujemy szczególnie w zakresie zasobów odnawialnych i usług ekosystemowych. Tak więc działając regeneratywnie, dbając o zrównoważone zarządzanie tym kapitałem, jednocześnie podnosimy wartość naszej firmy.

Jakie są kluczowe czynniki sukcesu dla Top Farms na polskim rynku rolniczym, szczególnie w kontekście rosnących wyzwań gospodarczych? 

Nie będę oryginalny, ale zawsze powtarzam, że za sukcesem firmy stoją ludzie. My w Top Farms mamy to olbrzymie szczęście, że współpracujemy z wyjątkowym w skali europejskiej zespołem. Nie tylko liczebność , ale także poziom wykształcenia, kwalifikacje, zdolności adaptacji do szybkiego rozwoju rynku, czy umiejętności zarządzania, to elementy, które stanowią o wartości zasobów ludzkich. To jest nasz największy kapitał, a jednocześnie podstawa przyszłego sukcesu i funkcjonowania na rynku rolniczym wobec wyzwań, o których mówiłem. Bardzo ważnym elementem naszej pracy, jako rolników, jest również współpraca z partnerami zewnętrznymi. To często nasi sąsiedzi, rolnicy z tej samej gminy czy powiatu. Dzielimy się doświadczeniami na temat na przykład rolnictwa regeneratywnego, a w praktyce stosujemy zasady współkontraktowania, wymiany technologii i usług.

Dla Top Farms kluczowym aspektem sukcesu jest wykorzystanie różnych technologii w dziedzinach związanych z uprawą gleby czy też jej analizą, których w ostatnim czasie pojawia się bardzo wiele. Mówimy m.in. o zastosowaniu dronów, automatyzacji, robotyce czy sztucznej inteligencji. Natomiast bardzo ważne jest umiejętne, adekwatne wykorzystanie tych technologii, tak by służyły nam w sposób najbardziej efektywny i odpowiedni do naszych potrzeb. Naszym wyróżnikiem jest wiedza zarządcza dotycząca kierowania większym organizmem gospodarczym, wiedza o rynku i trendach, jakie na nim panują nie tylko w zakresie produkcji regeneratywnej, ale również potrzeb przemysłu. Mam tu na myśli m.in. nowe kierunki w produkcji żywności jak np. rosnące zapotrzebowanie na białko roślin strączkowych, które jest obecnie stosowane w coraz większym zakresie jako komponent różnych produktów żywnościowych.

Tak więc głównymi czynnikami naszego sukcesu są te wszystkie elementy: zasoby ludzkie, wiedza i umiejętność współpracy.

Jakie działania podejmuje Top Farms w zakresie innowacji i cyfryzacji, aby pozostać konkurencyjnym w dynamicznie zmieniającym się sektorze rolniczym?

W ostatnim dziesięcioleciu mamy do czynienia z rewolucyjnymi zmianami związanymi z technologią. Wcześniej byliśmy świadkami rewolucji przemysłowej, później chemicznej a następnie genetycznej, która spowodowała rozwój nowych odmian poprzez nowoczesne metody hodowli. Trwały one przez dłuższy czas i były podstawą szybkiego rozwoju produktywności i wydajności w rolnictwie. Dzisiaj mówimy o rewolucji podwójnej – technologicznej i biologicznej. Jeśli chodzi o technologię, Top Farms inwestuje w inteligentne systemy zarządzania uprawami i logistyką. Wykorzystujemy drony, sprzęt do automatycznej uprawy, nawadniania i nawożenia, również z użyciem technologii satelitarnych. Trzeba podkreślić, że w technologii kluczowe znaczenie mają dane. Żyjemy w świecie tworzących się olbrzymich zasobów danych, to właśnie ich zbieranie i analiza stanowią o rewolucji technologicznej. Jesteśmy bardzo blisko zastosowań sztucznej inteligencji w naszym życiu, również w rolnictwie, a o ich skuteczności, efektywności i przydatności dla nas stanowią właśnie dane – ich ilość, jakość i sposób przetworzenia. Pracujemy nad platformami cyfrowymi pomagającymi w zbieraniu danych, które posłużą później do pogłębionych analiz. Wnioski pomogą nam przy zarządzaniu gospodarstwem, ale również będą pomocne naszym partnerom przemysłowym w tym, żeby wspólnie wskazywać optymalne rozwiązania.

W kontekście biologii mówimy o nauce, która daje nam odpowiedzi co do efektywnego wpływu naszych działań na glebę i środowisko.

Przy tej okazji nie sposób nie powiedzieć o szeregu programów edukacyjnych i współpracy z instytutami naukowymi. Bez ścisłej współpracy z nauką nie bylibyśmy w stanie funkcjonować i się rozwijać. To odwieczne wyzwanie dla każdego przemysłu, aby w celu bycia bardziej efektywnym wykorzystywać wiedzę naukową. Współpracujemy blisko z wieloma instytucjami naukowymi w Polsce i zagranicą, jak również tworzymy programy edukacyjne, które proponujemy szeroko pojętej społeczności rolniczej. Prowadzimy też szereg inicjatyw przy współpracy z rolniczymi szkołami średnimi oraz uczelniami wyższymi. Mówimy o działaniach w wielu dziedzinach, m.in. w nasiennictwie, genetyce, hodowli zwierząt i roślin. Sami poszerzamy swoje kompetencje, ale też chętnie dzielimy się swoją wiedzą i doświadczeniem.

Jakie innowacje technologiczne wprowadza Top Farms, aby poprawić efektywność produkcji i ograniczyć negatywny wpływ na środowisko?

W tym obszarze chodzi przede wszystkim o działania związane z ograniczeniem ilości stosowania środków chemicznych. Coraz szerzej są dostępne biologiczne środki ochrony roślin i nawożenia. Program Rozwoju Obszarów Wiejskich, adresuje te zagadnienia które już wcześniej wprowadziła Unia Europejska w zakresie promocji ekoschematów, co jest ujęte w wieloletnim budżecie unijnym.

Wrócę więc do kwestii, o której już wspomniałem, czyli wykorzystania biologii w celu wspierania naszej działalności rolniczej oraz ochrony środowiska. Starając się bardziej efektywnie i w sposób bardziej kontrolowany wykorzystać środki chemiczne i minimalizować negatywne skutki ich używania, już od dawna stosujemy scentralizowany system mieszania i zarządzania opryskami do ochrony roślin. Chodzi o lepsze i bardziej ostrożne zarządzanie chemią, zastosowanie tylko minimum tego, co trzeba, a jednocześnie wprowadzanie potrzebnych glebie substancji biologicznych.

Wspomniane rolnictwo precyzyjne obejmuje także nawożenie, a więc niekoniecznie stosowanie dużych dawek, ale takich, które są adekwatne do potrzeb i tylko na tych fragmentach pól, które tego najbardziej wymagają. Aby było to możliwe potrzebna jest szczegółowa analiza gleby na danym polu i stosowanie nawożenia w sposób wręcz punktowy, tylko na te miejsca i w takich ilościach, jakie są potrzebne. Jest to szczególnie ważne także dlatego, że w Polsce mamy dużą zmienność glebową. Badając właściwości gleb jesteśmy w stanie precyzyjniej podać roślinom składniki odżywcze, a jednocześnie niepotrzebnie ich nie przedawkować. To oczywiście ma bezpośrednie przełożenie na jakość i czystość wód podziemnych. Wówczas nie są one narażone na nadmierną, czasami niepotrzebną ekspozycję na środki chemiczne.

To tylko kilka przykładów, które konkretnie pokazują, jak działa precyzyjny tzw. smart farming. Kiedy mówimy o innowacjach nie sposób nie wspomnieć także o trwającej modernizacji obór mlecznych. W zależności od decyzji KOWR oraz tego, czy uda nam się kontynuować gospodarowanie i osiągnąć zamierzony cel w przetargach, będziemy podejmować decyzje dotyczące dalszej robotyzacji obór mlecznych. Cały czas inwestujemy i będziemy dalej inwestować w przechowalnie ziemniaków. Planujemy także dalszą rozbudowę systemów nawadniania. Nieustannie inwestujemy w przechowalnie ziemniaków i zamierzamy kontynuować te działania. Planujemy również dalszą rozbudowę systemów nawadniania. I oczywiście – co bardzo mocno chcę podkreślić – ważne dla nas jest nasze wsparcie dla lokalnych start-upów rolniczych i współuczestnictwo w ich działalności. Czasami nawet sami je tworzymy. Przykładem stworzonego przez nas start-upu jest Spółka FarmTech, która otworzyła jedno z najnowocześniejszych laboratoriów glebowych w kraju.

Wspomniał pan o procesie zwrotu gruntów do KOWR w związku z kończącymi się umowami dzierżaw. Wzbudza on liczne dyskusje. Jakie są jego konsekwencje i co jest przyczyną kontrowersji?

W tym temacie następuje szereg nieporozumień czy stosowanych często przez różne osoby skrótów myślowych, które mogą wprowadzać opinię publiczną w błąd. Warto to wyjaśniać. Mianowicie w 2011 roku rząd wprowadził ustawę o tzw. „trzydziestkach”. Było to de facto wprowadzenie nowych zasad do umów dzierżaw, które pierwotnie zostały zawarte na okres 30 lat zawarte wcześniej, jeszcze przez komercjalizowane spółki państwowe. Ale w 2011 roku ustawodawca postanowił te zasady zmienić i wprowadzić przymusową alternatywę, dotyczącą wyłączenia 30 proc. dzierżawionych gruntów. W praktyce wyglądało to w ten sposób, że w trakcie obowiązującej umowy dzierżawca z dnia na dzień stracił możliwość negocjacji przedłużenia umowy po zakończeniu okresu 30 lat. Dla nas, wszystkich dzierżawców, było to nie tylko szokiem, ale również wprowadzało bardzo dużo zamieszanie i dawało bardzo krótki czas na dostosowanie się do tej ustawy, co w praktyce nie dawało szans na podejmowanie racjonalnych decyzji.

Już wówczas zwróciliśmy się do Rzecznika Praw Obywatelskich i według ówczesnej opinii rzecznika takie działania stanowiły istotne i nieuzasadnione ograniczenie praw dzierżawców, naruszające zasady ochrony nabytych przez nich praw oraz naruszające zaufanie obywateli do państwa i stanowionego przez nie prawa. Taką formułą posłużył się wtedy rzecznik stając w obronie dzierżawców.

Wprowadzone zmiany były bardzo dotkliwe ze względu na sposób ich dokonania, szybkość i zakres. Potwierdzał to zresztą także Rzecznik Praw Obywatelskich. W tamtym czasie Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa, a dziś będący jej następcą KOWR, miała szerokie uprawnienia w wyborze gruntów do wyłączenia. W naszym przypadku stanęliśmy wobec propozycji wyłączeń, które de facto likwidowały w niektórych przypadkach albo uniemożliwiały sensowne funkcjonowanie przedsiębiorstwa. W żadnym razie nie mogliśmy przystać na te warunki. Nie było odpowiedniego czasu i możliwości racjonalnej dyskusji o tym, jakie ewentualnie mogły być najlepsze rozwiązania w kwestii wydzielenia gruntów do wyłączeń. Również obecna Federacja Rolna zwróciła się wtedy do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o rozpatrzenie zasadności tych zmian.

Stanowisko dzierżawców w Polsce było takie, że zmiany są radykalne i niesprawiedliwe. Nie byliśmy w stanie wyłączyć tych gruntów, kontynuowaliśmy dzierżawę zgodnie z pierwotną umową, w ramach której po upływie 30 lat dzierżawy się zakończyły. W ostatnich dwóch latach umowy dzierżawy wygasły na terenie Wielkopolski i w Głubczycach.

Na przestrzeni ostatnich pięciu lat podejmowaliśmy rozmowy z każdym ministrem rolnictwa i kierownictwem KOWR, aby znaleźć rozwiązanie i uprzedzić sytuację, do której teraz doszło - a którą można było przewidzieć. Naszym celem było wypracowanie konstruktywnych rozwiązań pozwalających zachować potencjał produkcyjny, który Grupa Top Farms budowała przez lata w ramach dzierżaw. Warto podkreślić, że nie chodziło o to, byśmy za wszelką cenę dążyli do przedłużenia naszych dzierżaw, lecz o konieczność zachowania przynajmniej części tego potencjału – niezależnie od tego, czy miałyby to zrobić spółki Skarbu Państwa, czy inni dzierżawcy biorący udział w przetargach na Ośrodki Produkcji Rolniczej (OPR-y). Od początku naszym apelem było to, by proces ten przebiegał w sposób przemyślany i odpowiedzialny.

W wyniku tych rozmów udało się uzgodnić z KOWR tzw. wydłużenie wydania nieruchomości po zakończeniu umów dzierżawy – zasadniczo do końca listopada 2025 roku.

W latach 2023–2024 zwróciliśmy już około 50% dzierżawionego areału, aby umożliwić KOWR stworzenie wspomnianych OPR-ów oraz przekazanie części gruntów rolnikom indywidualnym.

Jeśli chodzi o grunty, które wydaliśmy do Zasobu Skarbu Państwa, KOWR rozpoczął już procedurę ich wydzierżawiania rolnikom indywidualnym. Niestety w bardzo wielu przypadkach ziemia leży odłogiem i nie jest zagospodarowana, co oczywiście generuje straty dla branży rolnej i koszty dla przyszłego dzierżawcy. Przykro na to patrzeć. Chcieliśmy tego uniknąć, niestety sytuacja jest taka, jaka jest.

Nadal rozmawiamy z KOWR. Mamy nadzieję, że stworzenie OPR-ów na bazie ziemi obecnie dzierżawionej od KOWR stanie się faktem, co da możliwość rozpisania przetargów przez KOWR na nowych dzierżawców Ośrodków Produkcji Rolniczej. Pozwoli to nie tylko zachować nowoczesną infrastrukturę, liczne obiekty kluczowe dla rolnictwa w kraju, ale również utrzymać zatrudnienie w kluczowych działach produkcji w określonych lokalizacjach. To również uchroni dużą część organizacji przed likwidacją.

Top Farms to gospodarstwo wielorodzinne, jak zatem zamierzacie zabezpieczyć interesy swoich pracowników w regionach, które najbardziej odczują zmiany?

Na naszą załogę rzeczywiście patrzymy jak na gospodarstwo wielorodzinne. Mamy liczne przypadki, gdzie w Spółkach Top Farms pracują całe rodziny, a ich członkowie reprezentują różne pokolenia. Od bardzo młodych ludzi, po pracowników u schyłku aktywności zawodowej. Staramy się zarówno naszych pracowników, jak i w wielu przypadkach także ich rodziny, zabezpieczyć i jak najbardziej zminimalizować ryzyko utraty pracy.

Miejmy na uwadze, że działamy w środowisku wiejskim, w którym często znalezienie innego typu pracy jest trudne. W przypadku Głubczyc mamy sytuację, w której w zeszłym roku stopa bezrobocia według danych Powiatowego Urzędu Pracy przekraczała 10 proc. Był to powiat o najwyższym bezrobociu w województwie opolskim. Tak więc mówimy o bardzo poważnych konsekwencjach dla załogi i rodzin naszych pracowników.

Dlatego staramy się robić wszystko, co tylko będziemy mogli, żeby zminimalizować negatywne skutki tej sytuacji. Jednym z wyjść jest właśnie stworzenie OPR-ów, ale – podkreślam to jeszcze raz – to jest decyzja KOWR i to od jego podejścia bardzo wiele tu zależy. OPR-y będą zasadniczym instrumentem, który pozwoli nam w dużej mierze zminimalizować negatywne skutki, jeśli chodzi o zatrudnienie. Dla nas kluczowe jest jego utrzymanie. Nigdy, w całej naszej historii, nawet przejmując 30 lat temu duże organizmy poPGR-wskie, zatrudniające często ponad 1000 osób, nie przeprowadzaliśmy żadnych zwolnień grupowych, czy w ogóle zwolnień, które objęłyby większą liczbę osób. I nigdy nie chcielibyśmy tego zrobić. Dlatego bardzo ważne jest dla nas minimalizowanie wpływu tej restrukturyzacji na zatrudnienie.

Oprócz stworzenia OPR-ów, kluczowym elementem jest wyjście do przodu, czyli wspomniane inwestycje i innowacje, na które stawiamy. Musimy inwestować w obszary, które mają szansę rozwoju w przyszłości, a jednocześnie są nowoczesne. Czyli jeśli mówimy o przechowywaniu ziemniaka na długi termin, czego oczekuje przemysł, to wymaga to odpowiedniej technologii i środków. Równocześnie te działania zabezpieczą część pracowników, którzy mogą pracować w tym systemie produkcji na przyszłość. Wspomniałem o start-upach – one tez generują nowe miejsca pracy. Każda możliwość zatrudnienia kogoś z naszej załogi, utrzymania miejsca pracy w dłuższej perspektywie, jest warta rozpatrzenia.

W tym, co pan mówi, przewija się wątek lokalnych mieszkańców. Jaką rolę spełnia firma na rynku lokalnych społeczności? Czy zmiany organizacyjne, o których pan wspomniał, mogą te relacje zmienić?

Rzeczywiście, współpraca w środowisku wiejskim, wśród naszych sąsiadów, jest bardzo ważnym aspektem naszego życia zawodowego. To codzienna kooperacja w ramach małych lokalnych społeczności z bardzo wieloma z naszych sąsiadów. Są to na przykład zlecenia podwykonawstwa, transport, mechanizacja, a więc szereg powiązań kooperacyjnych. Są to większe i mniejsze modele współpracy z lokalnymi dostawcami i partnerami, które sprawiają, że ta kooperacja jest ważna i bardzo żywa. To powoduje, że możemy zapewnić ciągłość funkcjonowania i bezpieczeństwa w łańcuchach dostaw dla naszych odbiorców. Zachowanie tych powiązań jest niezbędne dla zapewnienia stabilności operacyjnej naszej działalności.

Związki lokalne wytworzone w wyniku naszej działalności są bardzo silne. Ich zniszczenie, zerwanie, spowoduje, że będą bardzo trudne do odbudowania. Dlatego ponownie wracam do tego, jak istotne są ośrodki produkcji rolnej. To bardzo ważny aspekt utrzymania nie tylko stabilności operacyjnej naszej spółki czy organizacji, które będą działały w ramach OPR, ale również utrzymania łańcucha dostaw.

Przez lata bardzo dużo pracowaliśmy w ramach tej współpracy nad współinwestycjami czy naszymi bezpośrednimi inwestycjami w infrastrukturę lokalną, na przykład w poprawę jakości dróg śródpolnych, rozwój małej retencji, ale też współpracowaliśmy z samorządami, szeregiem fundacji, stowarzyszeń, lokalnych klubów sportowych czy placówek edukacyjnych. Realizowaliśmy wiele szkoleń i programów wspierających rozwój lokalnych rolników. Jest to cały szereg działań, w których inwestowaliśmy nie tylko nasz czas, ale również setki tysięcy złotych, aby ta współpraca była dobra, abyśmy razem tworzyli dobrą wspólnotę.

Wspomniałem o współpracy z uczelniami i kołami rolniczymi. Przykładowo mogę wymienić szereg takich placówek, choć nie sposób powiedzieć o wszystkich. Są to m.in. technika rolnicze w Głubczycach i na terenie powiatu średzkiego w Wielkopolsce, ale też Grzybno, Grabonóg. To znane placówki, jesteśmy zaszczyceni mogąc z nimi współpracować i organizować wspólne inicjatywy i zajęcia dla uczniów. Są to również wiodące uniwersytety przyrodnicze w Polsce, takie jak uczelnie w Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu i Warszawie.

To także współpraca z młodymi rolnikami. Wspominałem o odbywającej się wymianie wiedzy, technologii. Organizujemy szkolenia, często jest to z naszej strony opieka mentorska.

Bardzo istotny jest również czynnik czasu. Doszliśmy do sytuacji, w której każdy dzień jest ważny ze względu na bieg roku i na cykl produkcji w rolnictwie. Tak więc ostateczne ustalenia co do możliwości utworzenia OPR-ów mają kluczowe znaczenie, jeśli chodzi o zatrudnienie oraz rozwój lokalny i regionalny. Powinny one zostać podjęte najpóźniej do końca marca – to nieprzekraczalny termin. Po tym terminie będziemy musieli niestety podejmować głębokie działania restrukturyzacyjne, ale nie chcemy tego robić nowym dzierżawcom. Dlatego czas jest bardzo ważny. Mamy nadzieję, że uda się doprowadzić do ustaleń, które pozwolą nie tylko na utrzymanie potencjału spółki, o którym mówiłem, i ograniczenie jej strat, ale przede wszystkim na ograniczenie ryzyka wzrostu lokalnego bezrobocia. Graniczny termin na dokonanie wiążących, pisemnych ustaleń to 31 marca br.

Materiał powstał we współpracy z Top Farms