AI Act jest jednym z pierwszych na świecie zbiorem przepisów, który w tak zaawansowany i kompleksowy sposób reguluje kwestie związane z korzystaniem i wprowadzaniem do obrotu sztucznej inteligencji. W dobie, gdy z zaawansowanymi algorytmami spotykamy się niemal na każdym kroku, nieznajomość tych regulacji może być kosztowna. Przepisy powinny zainteresować więc nie tylko firmy technologiczne, ale i podmioty, które rozpowszechniają i wykorzystują AI na co dzień.
AI Act – kogo dotyczy?
Rozporządzenie, które w głównej mierze ma zapewnić bezpieczny rozwój tej technologii, minimalizując ryzyko wystąpienia nadużyć, w głównej mierze odnosi się do dostawców, importerów i dystrybutorów tej technologii. Co istotne, przepisy obejmują również użytkowników AI. I choć nie wszystkie paragrafy AI Act zaczną obowiązywać od razu, to i tak przedsiębiorcy i państwa członkowskie UE będą musiały dostosować się do nowej regulacji w okresie przejściowym. Warto zaznaczyć, że rozporządzenie będzie wiążące, a jego wymóg stosowania w poszczególnych krajach UE nie będzie wcale wymagał dodatkowego wprowadzania legislacji na krajowym gruncie prawnym. Polska to jednak robi i chce być pierwsza w UE. Resort cyfryzacji podał, iż jest obecnie na etapie prac legislacyjno-redakcyjnych nad implementacją tych przepisów. W sierpniu mają ruszyć uzgodnienia międzyresortowe, a gotowy projekt pod obrady Rady Ministrów trafić mógłby jeszcze w br.
Zgodnie z zapisami AI Act nowe unijne przepisy zaczną obowiązywać w perspektywie roku od dnia wejścia w życie (czyli 1 sierpnia br.). Część regulacji zyska jednak moc wcześniej, bo już po upływie pół roku. Odnosi się to przede wszystkim od przepisów ogólnych oraz przepisów dotyczących zakazanych praktyk. Ustępy odnoszące się do kar za niedostosowanie się do nowych reguł wejdą w życie dokładnie za rok. Za dwa lata zaś wejdzie wymóg tzw. transparentności (obowiązek informowania użytkownika, że wchodzi w interakcję z modelem sztucznej inteligencji). Ale są też zapisy, które obowiązywać będą dopiero za trzy lata. W tym ostatnim wypadku chodzi o kwestie odnoszące się do tzw. systemów AI wysokiego ryzyka.
Co w takim razie oznacza to dla firm? Ni mniej, nie więcej, że od 1 sierpnia mają sześć miesięcy na przygotowanie się do pierwszy obowiązków wynikających z rozporządzenia.
Czym jest AI Act i jak się dostosować
AI Act wprowadza klasyfikację systemów sztucznej inteligencji z podziałem na kategorie w oparciu o poziom ryzyka, który wynika ze stosowania sztucznej inteligencji. Przypisanie konkretnej AI do odpowiedniej grupy jest kluczowe. W zależności od klasyfikacji, przedsiębiorcy będą musieli spełnić odpowiednie obowiązki, aby móc wprowadzać, rozpowszechniać lub korzystać z systemu. Im wyższy poziom ryzyka, tym więcej przewidziano obowiązków związanych z wprowadzeniem i stosowaniem AI. I tak np. popularne chatboty zakwalifikowano do kategorii ograniczonego ryzyka, w grupie wysokiego ryzyka znalazły się natomiast m.in. systemy nadzoru pracowników czy technologie używane przy rekrutacji. W AI Act wyszczególniono również rozwiązania, których w UE całkowicie się zakazuje. Chodzi w tym wypadku o systemy wykorzystujące manipulacje (techniki podprogowe) w celu „zniekształcenia zachowania człowieka”.