Poznańskie Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne wygrały, bo postawiły na rozwój – nie mają wątpliwości analitycy. Passę Wielkopolan nakręcają kolejne pancerne kontrakty.
Abramsy trafią na wschodnią flankę RP Mateusz Wlodarczyk/NurPhoto/AFP
To w Poznaniu w ekspresowym tempie buduje się centrum kompetencyjne do obsługi najnowszych czołgów Abrams. Serwisowy hub miałby objąć nie tylko polski sprzęt, ale także amerykański, stacjonujący w regionie, a w przyszłości nawet abramsy europejskich sojuszników z NATO (takich jak Rumunia), którzy planują pozyskanie czołgów z USA.
To jednak nie wszystko. WZM już od miesięcy szykują się także do produkcji i obsługi koreańskich czołgów K2. W PGZ postanowiono bowiem, że w stolicy Wielkopolski, a nie w śląskich Zakładach Mechanicznych Bumar Łabędy, powstanie prawdziwe gniazdo produkcyjne i serwisowe Czarnych Panter – spolonizowanej wersji koreańskich czołgów K2PL. W grę wchodzi produkcja i montaż co najmniej 800 zamówionych w zeszłym roku w Seulu K2 – pancernego oręża nowej generacji.
Zmiana warty
Dla analityków, znawców broni pancernej nie jest zaskoczeniem, że po dekadach dominacji na rynku centrum broni pancernej utożsamiane z Zakładami Mechanicznymi Bumar Łabędy i gliwickim wyspecjalizowanym ośrodkiem badawczym OBRUM schodzi na dalszy plan.