Hotele odrabiają straty: frekwencja rośnie, podobnie jak stawki za pokój

Przynajmniej na jakiś czas hotelarze mogą zapomnieć o kłopotach z zapełnieniem pokojów. Czerwiec przyniósł dalszą poprawę w branży, a kolejne dwa miesiące powinny ugruntować korzystny trend. Przynajmniej do jesieni.

Publikacja: 14.07.2022 16:43

Hotele odrabiają straty: frekwencja rośnie, podobnie jak stawki za pokój

Foto: Bloomberg

Jak podała w czwartek po południu Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego (IGHP), w czerwcu już 83 proc. badanych hoteli miało frekwencje na poziomie powyżej 50 proc. To 8 pkt proc. więcej niż w maju. W blisko połowie hoteli odnotowano obłożenie wyższe niż 70 proc., natomiast do niespełna 3 proc. zmalała liczba hoteli z frekwencją poniżej 30 proc. – to trzykrotnie mniejszy udział w porównaniu do maja.

Na brak gości nie mogli narzekać zarówno zarządzający hotelami miejskimi, jak i obiektami nastawionymi na gości wypoczynkowych. W hotelach miejskich 86 proc. odnotowało frekwencję powyżej 50 proc., natomiast w pozamiejskich odpowiednio 74 proc. obiektów osiągnęło frekwencję powyżej 50 proc. i zaledwie 2 proc. miało obłożenie poniżej 30 proc. – informuje IGHP.

Rezerwacje na kolejne trzy miesiące pokazują, że poziom obłożenia będzie podobny do tego w czerwcu, choć może okazać się nieco niższy. Byłoby to efektem słabszego obłożenia w sezonie wakacyjnym hoteli biznesowych, czego nie rekompensuje większa liczba gości w segmencie hoteli turystycznych. Na razie nieco ponad jedna piąta hoteli ma w lipcu frekwencje poniżej 30 proc. Jednocześnie 39 proc. hotelarzy spodziewa się wykorzystania przeszło połowy miejsc. Z kolei obecna perspektywa na sierpień wypada słabiej niż przewidywania dotyczące lipca.

Czytaj więcej

Anita Błaszczak: Drogie wakacje, opłacalne saksy

Jedno jest pewne: goście będą płacić więcej. Ceny wzrosły zarówno w stosunku do czerwca ubiegłego roku, jak i w porównaniu do okresu przed wybuchem pandemii. Konieczność podnoszenia cen wynika z szybko rosnących kosztów towarów i usług, w tym przede wszystkim cen gazu, energii elektrycznej, żywności, a także wynagrodzeń. Według IGHP, kolejnym czynnikiem wymuszającym te wzrosty są ekonomiczne konsekwencje wojny w Ukrainie.

Już w maju ponad jedna trzecia hoteli zapowiadała podwyżki do 10 proc., prawie połowa – w przedziale 11-20 proc., natomiast w niespełna jednej piątej hoteli ceny będą wyższe o ponad 20 proc.

Mimo to, w obecnej sytuacji perspektywa powrotu do dobrych wyników branży, jakie notowała przed pandemią, wydaje się dość odległa. Połowa badanych przez IGHP hoteli wskazała na osiągnięcie popytu na usługi hotelowe na poziomie lat 2018-19 nie wcześniej niż w 2024 r.

Niewiadomą jest dalszy rozwój sytuacji gospodarczej, zwłaszcza w kontekście rosnącej inflacji i spadających dochodów społeczeństwa. Zagrożeniem może być także kolejna fala pandemii, która – jeśli zacznie wzbierać – może zacząć pustoszyć hotele już z początkiem jesieni.

Biznes
KE zapowiada deregulację, Chiny odpowiadają cłami odwetowymi, a Polska poza europejskim modelem AI
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Biznes
GPW: Spółki z sektora medycznego pod lupą
Biznes
Wojna celna Trumpa zawieszona, przemysł w Europie się stabilizuje, a Wielka Brytania chce resetu z UE
Biznes
Sądne dni w sporze o imperium Zygmunta Solorza
Biznes
Ontario zakazuje prowadzenia interesów z firmami z USA. Silny cios w Elona Muska