Porządki w spółkach Skarbu Państwa mocno kosztowne

Personalna miotła w natarciu, a notowane na giełdzie spółki Skarbu Państwa dopiero zabierają się do zmiany zasad wynagradzania menedżerów.

Aktualizacja: 14.11.2016 21:02 Publikacja: 14.11.2016 19:00

Kadrowa karuzela w spółkach z udziałem Skarbu Państwa rozkręca się coraz mocniej, obejmując kolejne firmy notowane na warszawskiej giełdzie, a zwalniani menedżerowie wciąż mogą liczyć na solidne kwoty na pożegnanie.

Piętno Jackiewicza

Niedawno odwołano prezesów KGHM i Lotosu, teraz roszady spodziewane są w koncernach energetycznych.

Rada nadzorcza Tauronu w poniedziałek odwołała prezesa Remigiusza Nowakowskiego. Jego miejsce zajął Filip Grzegorczyk, dotychczas wiceminister skarbu – resort jest w trakcie likwidacji.

O możliwym odwołaniu Nowakowskiego spekuluje się od września – czyli odkąd posadę stracił minister skarbu Dawid Jackiewicz. Wskazywano na ich bliskie relacje, a to właśnie m.in. z powodu obsadzania władz spółek znajomymi Jackiewicz miał stracić stanowisko.

Z kolei we wtorek odbędzie się posiedzenie rady nadzorczej w Enerdze. Prezes Dariusz Kaśków również był wielokrotnie wskazywany w gronie menedżerów, którzy mogą zostać odwołani ze względu na znajomości z byłym ministrem skarbu. Według naszych informacji z treści projektów uchwał rady nie wynika, czy miałby być odwołany tylko prezes Kaśków, czy także inni członkowie zarządu.

Co ciekawe, rozpoczynająca obrady około godziny 9 rada nadzorcza Energi ma zajmować się nie tylko ewentualnymi zmianami w kierownictwie spółki. W porządku obrad jest także zatwierdzenie strategii, która zgodnie z planami ma być przedstawiona kolejnego dnia – w środę. Eksperci wcale nie są przekonani, czy takie ułożenie kalendarza powstrzyma członków rady przed dokonaniem decyzji kadrowych już teraz.

– Ogłoszenie strategii było traktowane przez władze Energi jako ucieczka do przodu przed ewentualnymi odwołaniami. Ale faktem jest także to, że w ostatnich dniach swojego urzędowania sam Dawid Jackiewicz chciał odwołania prezesa Kaśkowa – twierdzi osoba znająca kulisy sprawy.

Rynek się spodziewa, że ze stanowiskiem pożegna się niebawem Mariusz Bober, prezes Grupy Azoty, ponieważ on również kojarzony jest z Jackiewiczem.

Za znajomego byłego szefa resortu skarbu uchodził odwołany prezes Lotosu Robert Pietryszyn – jego następca zostanie dopiero wyłoniony.

Z kolei Krzysztof Skóra nie był kojarzony bezpośrednio z Jackiewiczem, raczej z wiceprezesem PiS Adamem Lipińskim. Został odwołany, by KGHM pokierował Radosław Domagalski-Łabędzki, wiceminister rozwoju – wzrosła bowiem pozycja w rządzie szefa tego resortu, Mateusza Morawieckiego (od niedawna jest też on ministrem finansów).

Zmiana zasad

Ustępujący we wrześniu z funkcji ministra skarbu Jackiewicz podkreślał, że pod jego kierunkiem resort doprowadził do ograniczenia „skandalicznie wysokich" zarobków prezesów przedsiębiorstw z udziałem Skarbu Państwa. Stosowna ustawa uchwalona w czerwcu br. weszła w życie na początku września. Jednak w przypadku spółek z warszawskiej giełdy zmiany dopiero mają być wprowadzone. Przepisy mają objąć także te firmy, które do tej pory były wyjęte spod tzw. kominówki – czyli te, w których Skarb Państwa kontrolował poniżej 50 proc. akcji. W Jastrzębskiej Spółce Węglowej i KGHM walne zgromadzenia w tej sprawie zostały zwołane na odpowiednio 29 listopada i 7 grudnia.

Według naszych informacji Ministerstwo Energii skierowało pisma z żądaniem zwołania walnych zgromadzeń w sprawie ustalenia nowych zasad wynagradzania najwyższych menedżerów, m.in. do PGE i Tauronu.

Odwoływani teraz menedżerowie mogą się spodziewać kwot na odchodne liczonych według starych zasad.

Biuro prasowe Lotosu nie podaje szczegółów dotyczących Pietryszyna, zaprzecza jedynie informacjom „Gazety Wyborczej", która oszacowała – powołując się na nieoficjalne informacje – że menedżer pobierze 75 tys. zł odprawy (równowartość trzech podstawowych pensji) oraz 150 tys. zł odszkodowania z tytułu półrocznego zakazu konkurencji.

Przypomnijmy, że w czerwcu Pietryszyn zrzekł się przysługującego mu odszkodowania z tytułu zakazu konkurencji po odejściu z funkcji wiceprezesa PZU – chodzi o 500 tys. zł.

Jak podało biuro prasowe KGHM, Krzysztofowi Skórze przysługuje odszkodowanie z tytułu umowy o zakazie konkurencji. Przez dziewięć miesięcy menedżer będzie otrzymywać równowartość połowy podstawowej pensji. Jej wysokości spółka nie ujawnia, takie dane będą publicznie dostępne w raporcie KGHM za 2016 r., czyli w marcu przyszłego roku.

W sprawozdaniu KGHM za I połowę br. czytamy tylko, że członkowie zarządu otrzymali w tym okresie łącznie prawie 3 mln zł, do tego 3,8 mln zł KGHM wydał na wynagrodzenia dla odwołanych menedżerów w okresie wypowiedzenia – ekipa prezesa Herberta Wirtha została odwołana w lutym. Podstawowa pensja Wirtha w 2015 r. wynosiła średnio ponad 120 tys. zł. Menedżerowi przysługiwało odszkodowanie z tytułu zakazu konkurencji wypłacane przez rok – to 40 proc. podstawowej pensji.

Jeśli przyjąć, że Skóra zarabiał tyle, co Wirth, jego odszkodowanie można szacować na 540 tys. zł.

Podyskutuj z nami na Facebooku www.fa­ce­bo­ok.com/eko­no­mia. Czy i jakie pieniądze na odchodne powinni dostawać menedżerowie?

Co w projektach uchwał KGHM

Dotychczas rada nadzorcza KGHM miała wolną rękę, jeśli chodzi o kształtowanie wynagrodzeń członków zarządu. Teraz się to mocno zmieni. Wynagrodzenia będą się składać ze stałej pensji miesięcznej i części zmiennej, stanowiącej uzupełnienie za rok obrotowy.

W przypadku pensji walne zgromadzenie określi widełki, a ustalenie konkretnej kwoty dla danego menedżera będzie w kompetencji rady nadzorczej. Wynagrodzenie w ramach części zmiennej będzie przysługiwało za zrealizowanie celów. Walne zgromadzenie określi, jaki maksymalny procent wynagrodzenia stałego może stanowić premia. Obiektywnie mierzalne cele ma określić rada nadzorcza – w szczególności mają one obejmować restrukturyzację i wzrost wartości spółki i poprawę wskaźników ekonomiczno-finansowych.

Bonus nie będzie przysługiwać członkom zarządu, którzy nie uzyskają absolutorium.

Menedżerowie KGHM nie będą już mogli pobierać wynagrodzenia z tytułu pełnienia funkcji w podmiotach zależnych. Rada będzie uprawniona do zawierania umów o zakazie konkurencji obowiązujących maksymalnie sześć miesięcy.

Opinia

Andrzej S. Nartowski, emerytowany prezes Polskiego Instytutu Dyrektorów

Sprawdza się powiedzenie Rockefellera, że lepsza jest przyjaźń zrodzona z biznesu niż biznes zrodzony z przyjaźni. Dymisjonowani w ostatnich dniach prezesi spółek mimo braku wcześniejszych sukcesów zawdzięczali pozycję kontaktom z Dawidem Jackiewiczem. Polegli też przez jego znajomości z osobami będącymi na cenzurowanym w PiS. Na stołki trafiali nie prawdziwi menedżerowie potrafiący zarządzać dużym koncernem, a ludzie z układu towarzyskiego. Przykładem jest Robert Pietryszyn, który nie zagrzał miejsca ani w PZU, ani w Lotosie. Z kolei opieszałość we wdrażaniu nowych zasad tzw. ustawy kominowej może wynikać z oczekiwania spółek na zmiany w samych ministerstwach.

Biznes
Nippon Steel nie przejmie US Steel. Jest weto Joe Bidena
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Biznes
Francuscy prezesi wątpią w swój kraj najbardziej od ponad dekady. Stawiają na zagranicę
Biznes
Nowy zakaz w Mediolanie uderzy w turystów? Od 1 stycznia kary nawet do 240 euro
Biznes
Niemcy wreszcie ruszyli na zakupy zbrojeniowe i idą na rekord
Materiał Promocyjny
5G – przepis na rozwój twojej firmy i miejscowości
Biznes
Jak uratować polskie hutnictwo? Resort przemysłu powołuje zespół
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay