W wywiadzie dla serwisu IGN, Marcellino Sauceda, prezes Ward B, oświadczył, że ich firma została oszukana przez Kałasznikowa. Rosyjski koncern miał się skontaktować z Ward B poprzez jednego ze swoich pracowników, Maksyma Kuzina. Kałasznikow chciał stworzyć prawdziwą wersję jednej z broni zaprojektowanych dla nadchodzącej gry studia. W zamian za prawa do designu, Ward B miało zostać oficjalne uznane ze współtwórcę strzelby, a także otrzymać trzy kopie broni. Miało to być szansą na reklamę nadchodzącej gry małego studia. Jak twierdzi prezes firmy, została zawarta nieformalna, werbalna umowa, po której kontakt z Kuzinem się urwał.