– Prowadzimy rozmowy z Ostrołęką – potwierdza Dariusz Sapiński, prezes Spółdzielni Mleczarskiej Mlekovita, drugiej na krajowym rynku przetworów z mleka wartym ok. 12 mld zł. Nie zdradza jednak, na jakim etapie są negocjacje, ani jakie warunki jego firma zaoferowała spółdzielni.
Według informacji „Rz” rada nadzorcza SM Ostrołęka wydała pozytywną opinię na temat fuzji z Mlekovitą. Ostatnie słowo w tej sprawie należy jednak do jej członków, czyli dostawców mleka. Naszych ustaleń nie chce komentować także Tadeusz Nadrowski, prezes Ostrołęki.
Ostrołęka nie byłaby pierwszą spółdzielnią przejętą przez Mlekovitę w 2008 r. W lipcu na fuzję z nią zgodził się zakład w Pilicy. Spółdzielnia w Ostrołęce należy do czołowych eksporterów branży. Blisko 45 proc. jej przychodów, które w 2007 r. przekroczyły 200 mln zł, generuje sprzedaż zagraniczna.
Fuzja z Ostrołęką byłaby dużym krokiem w rozwoju Mlekovity, której przychody w 2007 r. zbliżyły się do 1,6 mld zł. Dariusz Sapiński podkreśla, że nie zależy mu na zwiększaniu skali działalności za wszelką cenę. Osoby z branży przyznają jednak, że jeśli nie doprowadzi do przejęcia Ostrołęki, pozwoli na zdobycie zbytniej przewagi przez lidera rynku – Spółdzielnię Mleczarską Mlekpol z Grajewa. W 2007 r. przychody tej firmy zbliżyły się do 1,8 mld zł, natomiast w 2008 przekroczą 2 mld zł dzięki przejęciu Somleku oraz już niemal pewnej fuzji z Rol-mleczem w Radomiu.
Tymczasem to właśnie Mlekpol może stanąć Mlekovicie na drodze do przejęcia Ostrołęki. „Rz” ustaliła, że także lider rynku złożył ofertę tej spółdzielni. – Nie potwierdzam i nie zaprzeczam – mówi Edmund Borawski, prezes Mlekpolu.