Będzie reforma unijnej polityki rolnej

Francja i Niemcy mocno bronią interesów swoich rolników. Polska walczy, by nie stracić na planowanych zmianach

Publikacja: 19.11.2010 03:41

Będzie reforma unijnej polityki rolnej

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak Michał Walczak

Komisja Europejska opublikowała zarys reformy, jaką ma przejść wspólna polityka rolna. Unia przeznacza na wspieranie rolnictwa 40 proc. budżetu, czyli ponad 50 mld euro rocznie. Po 2013 roku, kiedy zacznie obowiązywać nowy budżet, te koszty mają spaść.

Komisja popiera nowy, bardziej sprawiedliwy podział funduszy na rolne dopłaty bezpośrednie. Teraz nowe kraje członkowskie mają kilkakrotnie niższe stawki płacone do hektara ziemi, niż obowiązują w starych państwach unijnych. Dlatego minister rolnictwa Marek Sawicki starał się o wyrównanie dysproporcji w stawkach płaconych na hektar gruntów rolnych. Odniósł połowiczne zwycięstwo: dotychczasowe kryteria ustanawiające stawki na podstawie historycznych danych zostaną zmienione, ale jednocześnie Komisja nie precyzuje, co je zastąpi po 2013 r.

– Komunikat prezentuje dość ogólne stanowisko Komisji Europejskiej, zapewne z punktu widzenia Polski lepsze byłyby konkrety tej reformy i decyzje o dalszych uproszczeniach polityki – ocenia Adam Poślednik, ekspert Fundacji Programów Pomocy dla Rolnictwa.

[wyimek]5 mld euro wynoszą średnioroczne płatności dla polskich rolników [/wyimek]

Komisja proponuje, by płatności bezpośrednie do ziemi były przyznawane na podstawie kryteriów gospodarczych i środowiskowych. Jedną z opcji jest ustanowienie podstawowej płatności wspierającej dochody. Może ona być jednakowa w danym regionie, ale Komisja wyklucza wprowadzenie zryczałtowanej stawki dla całej UE. Zdaniem ekspertów taka propozycja przyznawania dopłat bezpośrednich będzie korzystna dla Francji i Niemiec. Te dwa kraje teraz w największym stopniu korzystają z rolnego budżetu.

Rolnicy dostawaliby także dodatkowe pieniądze za działania ekologiczne, takie jak: płodozmian, utrzymanie trwałych użytków zielonych czy ekologiczne odłogowanie ziemi. Stawki będą wyższe na terenach, gdzie rolnictwo jest trudne do uprawiania (np. w górach). Takie stanowisko nie podoba się rolniczym związkom zawodowym. Ich zdaniem system nałoży za dużo obowiązków na rolników i nie przyczyni się do zwiększenia produkcji rolnej. – Jedyną jasną propozycją w dokumencie jest zwiększenie kosztownych obowiązków dla rolników – powiedział prezes organizacji reprezentującej rolników Copa-Cogeca Padraig Walshe.

Komisja poparła też małe gospodarstwa przez propozycję zapewnienia minimalnego poziomu płatności bezpośrednich.

– Z punku widzenia Polski korzystne jest potwierdzenie w dokumencie odejścia od historycznych kryteriów przyznawania wsparcia bezpośredniego. Brak jest jednak informacji dotyczących obiektywnych kryteriów, które decydowałyby o przydziale środków finansowych – wskazuje Poślednik.

Wspólna polityka rolna będzie nadal oparta na dwóch filarach. Pierwszy filar polega na wsparciu bezpośrednim, czyli głównie dopłatach do ziemi. Drugi stawia na wsparcie inwestycji na terenach wiejskich. Polska aż połowę funduszy UE wykorzystuje właśnie na drugi filar. Komunikat nie proponuje radykalnych zmian w drugim filarze polityki rolnej i zapewnia utrzymanie dotychczasowego podejścia do stosowania wielu instrumentów wsparcia.

Komisarz ds. rolnictwa Dacian Ciolos nie przedstawił w dokumencie żadnych szczegółów dotyczących przyszłego budżetu rolnego i za to został wczoraj najbardziej skrytykowany. – Dla Polski zasadne byłoby utrzymanie podobnych do obecnych lub lekko zwiększonych kopert finansowych na kolejną perspektywę finansową – mówi Adam Poślednik.

Ostateczna reforma polityki rolnej może być wynegocjowana pod koniec 2012 r., gdy Polska będzie przewodniczyła UE.

[ramka][srodtytul]Opinia: Marek Sawicki, minister rolnictwa i rozwoju wsi [/srodtytul]

Komisja Europejska przedstawiła dobrą pozycję do dalszej dyskusji nad reformą wspólnej polityki rolnej. W dokumencie jest wyraźne stwierdzenie odejścia od historycznych dopłat do ziemi i zgoda na wprowadzenie nowych, bardziej obiektywnych kryteriów.

Ale propozycja ta jest za mało reformatorska. Nie daje możliwości aktywnego wspierania innowacji i inwestycji na wsi. Oczekujemy, że przynajmniej połowa unijnych funduszy rolnych będzie kierowana na rozwój, inwestycje czy tworzenie grup producentów rolnych. To szansa dla naszego rolnictwa.

Państwa, takie jak Francja i Niemcy, utrzymując bardzo wysokie wsparcie bezpośrednie rolników, kupują sobie spokój społeczny. Tymczasem Unia Europejska nie może płacić tylko za utrzymywanie rolnika. Polityka rolna potrzebuje większej reformy. Nie możemy się zgodzić na zmiany, których celem byłoby tylko kosmetyczne przesunięcie środków.[/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=m.kozmana@rp.pl]m.kozmana@rp.pl[/mail][/i]

Biznes
Rodzina Trumpa aktywnie inwestuje. Skok cen akcji
Biznes
Chiński inwestor kupił kultową włoską markę Bialetti
Biznes
Groźby Trumpa wobec Chin, problemy polskich firm i niepokojąca siła rubla
Biznes
Ruszyła karuzela nazwisk kandydatów na nowego prezesa UKE
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Biznes
Pyszne.pl wychodzi poza restauracje. Dostarczy paczki