Kupując 65,8 proc. akcji Kopeksu od firmy TDJ, Famur zakończył pierwszy etap integracji dwóch największych graczy na polskim rynku maszyn górniczych. Teraz czas na reorganizację Kopeksu. Spółkę i jej akcjonariuszy czeka prawdziwa rewolucja. Cały proces ma się zakończyć w I kwartale 2018 r.
Na dwie części
Kopex, który jeszcze niedawno walczył o przetrwanie, zostanie podzielony na dwie części – maszynową (około 81 proc. aktywów netto spółki) oraz usługowo-handlową. Docelowo część maszynowa zostanie wchłonięta przez Famur. Mniejszościowi akcjonariusze Kopeksu w zamian za akcje odpowiadające części maszynowej dostaną papiery Famuru (za jeden walor Kopeksu otrzymają 0,76 akcji Famuru). Jednocześnie pozostaną udziałowcami spółki Kopex, która pozostanie notowana na warszawskiej giełdzie i – okrojona z biznesu produkcji maszyn – zajmować się będzie działalnością usługową poprzez Przedsiębiorstwo Budowy Szybów oraz handlem węglem.
W najbliższych miesiącach harmonogram zakłada też dalszą redukcję zatrudnienia, a także alokację parku maszynowego i pracowników Kopeksu. Integracja obu firm przewiduje ponadto centralizację niektórych procesów, w tym sprzedaży czy logistyki oraz wdrożenie jednolitego systemu księgowego.
Wspólny interes
Obie spółki już od kilku miesięcy grały do jednej bramki, bo miały tego samego głównego właściciela – firmę TDJ. Analitycy podkreślają, że Famur do fuzji z Kopeksem przygotowywał się od dłuższego czasu i jak dotąd konsekwentnie realizuje swoje założenia. Efekty tych prac już są widoczne.
– Od kilku miesięcy obserwujemy już, że firmy te nie przeszkadzają sobie w pozyskiwaniu kontraktów. Widać to np. na rynku rosyjskim. Pozytywnym skutkiem tego jest poprawa marż – zauważa Maciej Bobrowski, dyrektor działu analiz DM BDM.