Rynki początkowo bardzo nerwowo zareagowały na przejęcie Credit Suisse przez UBS. Ta nerwowość była odczuwalna również w Polsce.
W poniedziałek rano mocno wyprzedawane były akcje polskich pożyczkodawców. Indeks WIG-banki spadał nawet o 4,8 proc. Później jednak nastroje wyraźnie się poprawiły, a skala przeceny polskich banków mocno wyhamowała. Późnym popołudniem WIG-banki tracił już mniej niż 1 proc., a wiele europejskich indeksów giełdowych zyskiwało. Rynek wyraźnie uznał, że rozwiązanie problemu Credit Suisse likwiduje jedno z ognisk kryzysu na rynkach. Czy jednak kryzys ten może znów o sobie dać znać i uderzyć też w polskie banki?
Czytaj więcej
Przejęcie Credit Suisse przez UBS początkowo wywołało bardzo nerwowe reakcje na rynkach. Szybko u...
Stabilność systemu
Kamil Stolarski, szef zespołu analiz w Santander BM, wskazuje, że zawirowania wokół banków na świecie pojawiły się w momencie, kiedy problemy, z którymi polskie banki zmagają się od lat, wciąż nie zostały rozwiązane. Chodzi przede wszystkim o kwestię kredytów frankowych, ale dodatkowo czynnikiem ryzyka są dyskusje podważające wskaźnik WIBOR.
Zdaniem Michała Konarskiego, analityka BM mBanku, krajowy sektor bankowy jest bezpieczny i dobrze skapitalizowany. Przypadki zarówno Silicon Valley Banku, jak i Credit Suisse były bardzo specyficzne, a bezpośrednia ekspozycja polskich banków na ten drugi jest niewielka.