Argumenty obrońców zwycięzcy konkursu na szefa KSSiP i informacje przedstawione przez niego samego były nie tylko nieprzekonujące, ale wręcz przedstawiły go w gorszym świetle.
Rekomendowany przez ministerialną komisję kandydat na nowego dyrektora KSSiP czynności orzecznicze wykonywał przez 18 miesięcy, a 17 lat był w delegacji lub na urlopie bezpłatnym.