Kościół nie troszczy się o demokrację
Siła i autorytet Kościoła są cieniem tego, z czym zastał go upadek komuny. Jego kryzys nasila się wraz z rozwojem liberalnej demokracji. Trudno jednak uwierzyć, aby człowiek Zachodu przestał poszukiwać sensu życia.
Podejrzany status autorytetów
Współczesny, demokratyczny lud, wyzwolił się od potrzeby autorytetu. Sam dla siebie jest kapłanem i profesorem etyki. Wszelki autorytet, z jego poradami i głoszonymi zasadami, to dla niego irytujące, ograniczające wolność obciążenie.
Nie ma alternatyw dla demokracji liberalnej
Czy brak teoretycznej alternatywy dla liberalnej demokracji czyni ją lepszą, trwalszą, bardziej odporną na wstrząsy? Niestety, wręcz przeciwnie. System, w którym żyjemy, ewoluuje w tempie i kierunku każących powątpiewać, czy jeszcze leci z nami pilot.