- Tempo wdrażania wersji elektronicznej zwolnień lekarskich nie było satysfakcjonujące. Efektem tego była decyzja o wydłużeniu okresu przejściowego, który pierwotnie miał trwać do końca czerwca 2018 r. – mówił w trakcie sejmowej dyskusji wiceminister Marcin Zieleniecki.
Podkreślił, że pod koniec grudnia 2017 r., 3 proc. lekarzy stosowało nowoczesną formę elektroniczną wystawiania zaświadczeń lekarskich. Dzisiaj, według danych MRPiPS na koniec marca 2018 r., już 16,69 proc. zaświadczeń lekarskich jest wystawianych w wersji elektronicznej. Liczba lekarzy korzystających z tej nowoczesnej formy dokumentowania niezdolności do pracy wynosi już ok. 25 proc.
Zdaniem wiceministra Zielenieckiego jest to efekt bardzo intensywnej pracy, którą wykonał Zakład Ubezpieczeń Społecznych, a polegającej na promowaniu nowej formy zaświadczeń lekarskich o niezdolności do pracy. ZUS kontaktował się z producentami aplikacji gabinetowych, aby w ramach tych przebudowanych aplikacji istniała możliwość korzystania z elektronicznej wersji zwolnień lekarskich. Zakład udostępnił też lekarzom platformy usług elektronicznych do wykorzystania stworzonych dla nich profili na potrzeby stosowania nowej formy zaświadczeń.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych od 1 grudnia 2017 r. udostępnił nieodpłatnie lekarzom możliwości certyfikowania, czyli podpisywania elektronicznego zaświadczeń lekarskich specjalnie wygenerowanym certyfikatem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Do tego można by dodać szkolenia adresowane do lekarzy prowadzących swoje praktyki lekarskie w poszczególnych częściach naszego kraju.
- Konieczne są kolejne działania, które obejmują powołanie do życia funkcji asystenta medycznego, który ułatwiłby lekarzom wystawianie zaświadczeń lekarskich w wersji elektronicznej – powiedział wiceminister.