Przypominamy tekst z lipcowego wydania magazynu „Plus Minus”.
Pewnego grudniowego poranka 2016 roku Edgar Maddison Welch zabrał ze swojego domu w sennym miasteczku Salisbury telefon komórkowy, karabinek AR-15, rewolwer oraz strzelbę. Tak wyposażony wsiadł do samochodu i wyruszył w podróż do Waszyngtonu. Po dojechaniu na miejsce zaparkował auto we wschodniej części miasta obok pizzerii Comet Ping Pong. Schował pistolet do kabury przy biodrze, karabinek przewiesił przez klatkę piersiową i wszedł do restauracji. Przerażeni pracownicy i klienci wybiegli na zewnątrz, ale Welch nie zwracał na nich uwagi. Szybkim krokiem podszedł do zamkniętych drzwi prowadzących na zaplecze, które próbował otworzyć nożem. Gdy mu się to nie udało, oddał w zamek kilka strzałów.