Prokuratura otrzymała wyniki specjalistycznej ekspertyzy, która rzuca światło na stan, w jakim znajdował się bokser w chwili śmierci.
– Badania toksykologiczne wykluczyły obecność we krwi i moczu Dawida Kosteckiego narkotyków oraz alkoholu – poinformował w środę prok. Marcin Saduś, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, prowadzącej śledztwo w sprawie tajemniczego samobójstwa Kosteckiego w warszawskim areszcie.
Bokser nie był więc odurzony żadnym z dwóch najbardziej rozpowszechnionych środków. Jak jednak wynika z informacji „Rzeczpospolitej", śledczy podzielili się z mediami tylko częścią wiedzy z opinii toksykologów. Prokuratura zleciła biegłym zbadanie znacznie szerszego spektrum substancji. Dlatego pobrano próbki nie tylko z krwi i moczu boksera, ale też z wątroby i mózgu, z zaleceniem przeprowadzenia „bardzo szerokiej" toksykologii.
Czy śledczy uzyskali już pełne jej wyniki, czy tylko podstawową część badania – tego nie zdradzają.
Jak niedawno pisała „Rzeczpospolita", aby wiedzieć, czy i co Kostecki miał w organizmie i jaki mogło to mieć wpływ na jego zachowanie, potrzeba ekspertyzy na obecność wielu środków.