Suski: Nasi byli koalicjanci powinni pakować biurka
- Jeżeli nie będzie można działać, nie będzie można przeprowadzać zmian, funkcjonować w mniejszościowym rządzie, wtedy niezbędne okażą się przyspieszone wybory - mówił na konferencji w Sejmie.
Co musiałby zrobić Zbigniew Ziobro, aby sytuacja się zmieniła? - Nie wiem. Wszystkie nasze ustalenia zawisły w próżni. Poczekajmy, w poniedziałek zbierze się kierownictwo PiS i rozstrzygnie jak będziemy postępować - odpowiedział Terlecki.
- Jeżeli dojdzie do przyspieszonych wyborów, to pójdziemy sami - zapowiedział szef klubu PiS. Zapowiedział również, że prawdopodobnie dziś członkowie partii, którzy nie poparli ustawy, zostaną zawieszeni w prawach członka PiS. Będzie się to również wiązało z utratą stanowisk.
Jakie zarzuty ma PiS pod adresem Zbigniewa Ziobry? - Mamy dwa. Jeden dotyczy tego, że tak trudno było nam się dogadać, a nasi koalicjanci z każdym dniem zgłaszali nowe oczekiwania, pojawiały się nowe pola do negocjacji, co było irytujące. Drugi to wczorajsze zachowanie - mówił Terlecki.
W nocnym głosowaniu przeciw tzw. Piątce dla zwierząt, nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt wprowadzającej m.in. zakaz hodowli zwierząt futerkowych oraz zakaz eksportu mięsa pochodzącego z uboju rytualnego, zagłosowali wszyscy posłowie Solidarnej Polski. Przeciw było też dwóch posłów Porozumienia, a 15 wstrzymało się od głosu. Z polityków Porozumienia za nowelizacją zagłosowała tylko Jadwiga Emilewicz.