Jarosław Gowin podał się do dymisji

- Ponieważ nie przekonałem koalicjantów do przełożenia wyborów, podaję się do dymisji - poinformował wicepremier Jarosław Gowin.

Aktualizacja: 06.04.2020 13:36 Publikacja: 06.04.2020 11:59

Jarosław Gowin podał się do dymisji

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Jarosław Gowin poinformował, że jego ugrupowanie pozostaje w Zjednoczonej Prawicy. Rekomenduje minister Jadwigę Emilewicz na stanowisko wicepremiera.

Minister nauki i szkolnictwa wyższego w ubiegłym tygodniu poinformował, że w jego ocenie nie jest możliwe przeprowadzenie wyborów prezydenckich 10 maja.

- Będę do tego przekonywał cały obóz Zjednoczonej Prawicy, bo Polska potrzebuje naszej jedności - zapowiadał.

- Ustawa o głosowaniu korespondencyjnym jest potrzebna, ponieważ prawdopodobnie przez dwa kolejne lata nie będzie możliwe przeprowadzenie innych wyborów - mówił w poniedziałek w Sejmie Gowin.

- Odchodzę z rządu, będę współpracował z politykami wszystkich opcji od PiS poprzez KO, PSL i Lewicę - zapowiedział Gowin.

Minister Emilewicz podziękowała Gowinowi za zaufanie. - Najważniejszą rzeczą jest stabilizacja życia społecznego i gospodarczego. Porozumienie będzie mocnym głosem w zakresie wsparcia gospodarki - powiedziała. Zadeklarowała, że jej ugrupowanie pozostaje częścią Zjednoczonej Prawicy, a Jarosław Gowin nadal jest prezesem ich partii.

- Ja sam nie poprę ustawy ws głosowania korespondencyjnego, ale przekonałem kolegów, by dać jej szansę, ta ustawa zostanie poparta przez większość posłów Porozumienia - zapowiedział Gowin.

- Nie ma zgody premiera na stan klęski żywiołowej. Wiąże się on z koniecznością odszkodowań, w tym międzynarodowych koncernów. Gdyby to trwało dłużej niż miesiąc, bylibyśmy społeczeństwem bankrutów - powiedział wicepremier.

Zapowiedział, że Porozumienie zaproponuje zmianę konstytucji. - Będziemy rekomendowali zmianę Regulaminu Sejmu, żeby skrócić czas między pierwszym i drugim czytaniem - powiedział Gowin. Celem jest przesunięcie wyborów o dwa lata.

Głosowanie korespondencyjne

Najnowszy pomysł PiS, który ma doprowadzić do przeprowadzenia wyborów prezydenckich 10 maja, to powszechne i wyłączne głosowanie korespondencyjne. Poprawkę do wniesionego już projektu ustawy zapowiedział w czwartek rano wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Porozumienie – które w Sejmie ma 18 posłów – zapowiada, że nie zgodzi się na taki wariant, jeśli nie poprą go wszystkie siły polityczne. W praktyce oznacza to głosowanie przeciwko projektowi, który w sytuacji oporu samorządów jest dla PiS jedyną możliwością doprowadzenia do wyborów 10 maja.

Jarosław Kaczyński miał Gowinowi zagrozić, że głosowanie przeciwko będzie oznaczało usunięcie wszystkich jego ministrów z rządu. Politycy Porozumienia podkreślają, że organizacja głosowania korespondencyjnego w tak krótkim czasie nie jest po prostu możliwa. Zwolennikiem tego pomysłu jest za to Solidarna Polska. 

Jarosław Gowin poinformował, że jego ugrupowanie pozostaje w Zjednoczonej Prawicy. Rekomenduje minister Jadwigę Emilewicz na stanowisko wicepremiera.

Minister nauki i szkolnictwa wyższego w ubiegłym tygodniu poinformował, że w jego ocenie nie jest możliwe przeprowadzenie wyborów prezydenckich 10 maja.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Polityka
Adam Bodnar: Jest decyzja ws. Ryszarda Brejzy. Umorzono śledztwo
Polityka
Duda mówi o wyborach prezydenckich. "Dziś mi najbliżej do Nawrockiego"
Polityka
Ryszard Petru ujawnił, w którym sklepie będzie pracował w Wigilię i ile na tym zarobi
Polityka
Kto stwierdzi, że wybory prezydenckie były ważne? Wicepremier: Rząd czuwa
Materiał Promocyjny
W domu i poza domem szybki internet i telewizja z Play
Polityka
Władysław Kosiniak-Kamysz: Bez konstytucyjnego resetu nie naprawimy wymiaru sprawiedliwości
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku