Jak pobudzić rozwój mikrofirm

Chcąc podwyższać płace i standard życia, trzeba zwiększać produktywność pracy. Będzie to trudne bez działań, które podwyższą wydajności mikrofirm, bo one zatrudniają jedną trzecią pracujących.

Aktualizacja: 17.08.2021 21:04 Publikacja: 17.08.2021 21:00

Jak pobudzić rozwój mikrofirm

Foto: Adobe Stock

– Podczas gdy dotychczasowe działania prawne koncentrowały się na tworzeniu warunków sprzyjających przedsiębiorczości, zakładaniu firm, to teraz potrzebne są działania, które pomogą usprawnić funkcjonowanie mikrobiznesów i zachęcą je do skalowania działalności – twierdzi dr Łukasz Błoński, analityk Polskiego Instytutu Ekonomicznego, autor raportu „Pułapka małej skali – o produktywności polskich firm", który „Rzeczpospolita" opisuje jako pierwsza.

Błoński przyznaje, że największym zaskoczeniem była dla niego ogromna różnica w produktywności, jaka dzieli mikrofirmy (zatrudniające do dziewięciu osób) od pozostałych przedsiębiorstw.

Produktywność pracy jednego zatrudnionego zwiększyłaby się o 100 proc. po przejściu z mikro- do małej firmy (10–50 osób) i aż o 300 proc. po przejściu do dużej firmy (powyżej 250 zatrudnionych). – Dysproporcja wydajności między mikroprzedsiębiorstwami a pozostałymi większymi firmami jest jedną z najwyższych w Unii Europejskiej – zwraca uwagę ekspert PIE. Tymczasem najmniejsze firmy stanowią istotną część gospodarki i rynku pracy – pracuje w nich ponad 4 mln osób, które wytwarzają blisko 30 proc. PKB.

Pułapka podwykonawcy

– Duży udział mikrofirm wynika też ze struktury polskiej gospodarki, która jest podwykonawcą dla gospodarki niemieckiej. Polskie małe firmy są bardzo często częścią długiego łańcucha podwykonawców – przypomina dr Piotr Kaczmarek-Kurczak z Akademii Leona Koźmińskiego, zaznaczając, że niska produktywność mikrofirm nie oznacza bynajmniej, że ich pracownicy pracują mniej i gorzej. Wytwarzają natomiast produkty i usługi o mniejszej wartości dodanej niż większe firmy, także dlatego, że częściej działają w tradycyjnych sektorach, a rzadko w branżach związanych z nowymi technologiami.

Jak wynika z raportu PIE, polskie mikrofirmy w niewielkim stopniu skorzystały z szybkiego wzrostu polskiej gospodarki przed pandemią. Tylko 18 proc. zwiększyło w latach 2015–2019 zatrudnienie, tylko 12 proc. mikrofirm produkcyjnych wysyłało swe produkty za granicę, zaś w usługach – zaledwie 5 proc. Słabość polskich mikrofirm wynika też z dużego udziału jednoosobowych działalności gospodarczych, z których część jest efektem fikcyjnego samozatrudnienia. Przed wybuchem pandemii aż 72 proc. mikrofirm stanowiły jednoosobowe przedsiębiorstwa, z których większość nie zatrudniała pracowników.

– Polskie mikrofimy to bieda z nędzą – ocenia dr Małgorzata Krzysztoszek, ekonomistka z Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego, która analizuje od lat sektor MŚP. Według jej analiz w 2019 r. na mikrofirmę przypadało 7,4 tys. zł zysku brutto miesięcznie (wliczając w to dochód właściciela). – Jak z tego wygenerować rozwój? – zastanawia się ekonomistka. Mówi o błędnym kole, w jakim tkwią mikrofirmy. Mając niską wydajność, nie mogą sobie pozwolić na inwestycje w innowacje, nowe technologie i na zatrudnienie dobrych specjalistów, co pozwoliłby im zwiększyć produktywność.

Zachęty do wzrostu

Raport PIE przedstawia kilka działań mogących skłonić mikrofirmy do skalowania działalności. Zdaniem Łukasza Błońskiego potrzebna jest reforma instrumentów podatkowych i składkowych dla nowych i małych firm, bo te co prawda zachęcają do wejścia na rynek, ale mogą wręcz zniechęcać do skalowania biznesu. Raport proponuje m.in. zwiększenie progresji stawek CIT i stopniowe dochodzenie do pełnych składek ZUS zamiast preferencji składkowych, które mogą wręcz zniechęcać do rozwoju. Wskazuje też potrzebę obniżenia klina podatkowego – co pomogłoby ograniczyć fikcyjne samozatrudnienie – i proponuje utrzymanie płacy minimalnej na poziomie 50 proc. średniego wynagrodzenia, co z kolei powinno prowadzić do automatyzacji i robotyzacji produkcji.

Jak ocenia Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich, warto zadbać o większą elastyczność obowiązków i obciążeń administracyjnych przedsiębiorstw, które zaczynają wyrastać z mikroskali. – Na razie obowiązują sztywne progi dotyczące wielkości zatrudnienia i przychodów, a ich przekroczenie sprawia, że przedsiębiorca od razu wchodzi w dużo bardziej skomplikowany reżim prawny, trafiając też na radar organów skarbowych – dodaje Kozłowski.

– Mikrofirmy ogranicza nie tylko niedobór kapitału i wiedzy. Silną barierą, która hamuje chęci do rozwoju, jest także obawa przed ryzykiem i niepewność związana z niestabilnością regulacji prawnych, z częstymi zmianami przepisów i biurokracją – podkreśla Piotr Kaczmarek-Kurczak z ALK.

Opinia dla „rzeczpospolitej"

Adam Abramowicz, rzecznik małych i średnich przedsiębiorców

Przedsiębiorca do każdego wypłaconego tysiąca złotych zatrudnionemu pracownikowi musi zapłacić 650 zł podatków i składek. Stąd, dopóki może, prowadzi firmę sam lub z rodziną. Polskie firmy mają ograniczony dostęp do kapitału, a i nasz niepewny system prawny nie zachęca do inwestowania i rozwijania biznesów. Dlatego mniejsza, niżbyśmy oczekiwali, jest grupa firm, która z mikroprzedsiębiorstw staje się małymi bądź średnimi. Należy upraszczać regulacje gospodarcze i tym samym stwarzać warunki do inwestowania. Wtedy jest szansa, że polskie mikrofirmy częściej będą się rozwijać.

– Podczas gdy dotychczasowe działania prawne koncentrowały się na tworzeniu warunków sprzyjających przedsiębiorczości, zakładaniu firm, to teraz potrzebne są działania, które pomogą usprawnić funkcjonowanie mikrobiznesów i zachęcą je do skalowania działalności – twierdzi dr Łukasz Błoński, analityk Polskiego Instytutu Ekonomicznego, autor raportu „Pułapka małej skali – o produktywności polskich firm", który „Rzeczpospolita" opisuje jako pierwsza.

Błoński przyznaje, że największym zaskoczeniem była dla niego ogromna różnica w produktywności, jaka dzieli mikrofirmy (zatrudniające do dziewięciu osób) od pozostałych przedsiębiorstw.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rynek pracy
USA: Rynek pracy osłabł, ale recesji nie widać
Rynek pracy
Koniec fali zwolnień. Pracodawcy chcą więcej zatrudniać
Rynek pracy
Wraca rynek pracownika. Zwolnienia grupowe już nie takie straszne
Rynek pracy
Nowe regulacje dla cudzoziemców. Przybędzie pracy na czarno?
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
Rynek pracy
Imigranci uzupełnią, a nie wypełnią rynek pracy w Polsce
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki