– Częściej obawiamy się utraty pracy i mniej wierzymy w swoje możliwości szybkiego znalezienia nowego zajęcia – wynika z najnowszego Monitora Rynku Pracy agencji zatrudnienia Randstad. Według niego pod koniec zeszłego roku 14 proc. pracujących Polaków poważnie obawiało się zwolnienia z pracy.
To o 4 pkt proc. więcej niż w III kwartale i najwięcej od dziesięciu lat, nie licząc II kwartału 2020 r. Wtedy, w czasie pierwszego lockdownu, z utratą zatrudnienia liczyło się 16 proc. uczestników sondażu Randstad. Jak komentuje Monika Fedorczuk, ekspert rynku pracy Konfederacji Lewiatan, wśród pracowników widać zmęczenie sytuacją pandemii, frustrację i niepewność – większą nawet niż wiosną 2020 r., gdy wszyscy liczyli na szybkie pokonanie Covid-19. Druga fala pandemii wyraźnie pogorszyła nastroje, chociaż dane dotyczące bezrobocia i najnowszy raport Międzynarodowej Organizacji Pracy dowodzą, że polski rynek pracy nie ucierpiał tak bardzo wskutek koronawirusa jak rynki w innych krajach (w 2020 r. liczba przepracowanych godzin spadła w Polsce tylko o 3,5 proc., podczas gdy na świecie o 8,8 proc.).