Korespondencja z Nowego Jorku
W liczącej 435 członków Izbie Reprezentantów, walka toczyła się w tegorocznych wyborach o 23 miejsca - tyle demokraci musieli odbić Republikanom, by przejąć kontrolę nad tą izbą Kongresu. Jeszcze zanim zamknięte zostały lokale wyborcze na Zachodnim Wybrzeżu, Demokraci świętowali zwycięstwa w wielu kluczowych okręgach na Wschodnim Wybrzeżu. Według przewidywań CNN, NBC i FOX uda im się zdobyć nawet do 40 miejsc i uzyskać większość w Izbie Reprezentantów.
W Senacie natomiast, wszystko wskazuje na to, że spełnią się przedwyborcze przewidywania i większość pozostanie w Rękach republikanów. Za decydujące w Senacie uważane są zwycięstwa republikanina Teda Cruza w Teksasie, którego przeciwnikiem był zasobny i cieszący się popularnością demokrata Beto O'Rourke oraz Mike'a Brauna w Indianie, który pokonał demokratę Joe Donnelly'ego.
***
Frekwencja w wyborach połówkowych zazwyczaj nie należy do wysokich; generują one o wiele mniejsze zainteresowanie niż wybory, w których ważą się losy tego, kto zasiądzie w Białym Domu. W tym roku jednak liczba głosujących Amerykanów była rekordowa. Wybory, w których rozstrzygała się zmiana układu sił w Waszyngtonie, przyciągnęły do lokali wyborczych zarówno zwolenników Republikanów, jak i Demokratów. Około 39 milionów wyborców skorzystało z możliwości wcześniejszego głosowania, a we wtorek miliony Amerykanów ruszyło do punktów wyborczych.