Bodnar o wyroku TK ws. aborcji: Przesuwamy się w niebezpieczną stronę

Ten konflikt sam z siebie nie wygaśnie. I nie zlikwiduje go żaden trybunał. Natomiast jeśli dalszą dyskusję oprzemy na akceptacji rozwiązań na zasadzie „prawa silniejszego", to możemy doprowadzić do nieodwracalnego podziału naszej wspólnoty politycznej - stwierdził Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar w oświadczeniu wydanym w czwartek w związku z wyrokiem TK.

Publikacja: 28.01.2021 16:48

Adam Bodnar

Adam Bodnar

Foto: tv.rp.pl

dgk

Zdaniem Bodnara, publikacja wyroku z 22 października 2020 r. oraz jego uzasadnienia wskazuje, że państwo i jego obecne władze podjęło ostateczną decyzję o pozbawieniu kobiet prawa do decydowania o samych sobie, narażeniu ich życia i skazania niejednokrotnie na tortury.

"W tej niezwykle delikatnej materii, dotyczącej dramatycznych wyborów osobistych, przyjęto drogę rozstrzygnięcia przez TK, czyli instytucji, której obecny skład osobowy i sposób działania budzi powszechne uzasadnione wątpliwości i kontrowersje. Stało się tak zamiast konsultacji i szerokiej debaty społecznej, zakończonej stanowiskiem Parlamentu" - zauważa RPO.

Czytaj też:

Co dalej z aborcją

Aborcja: skutki wyroku Trybunału Konstytucyjnego

"Kierowano się w tym przypadku – co podkreślało w wystąpieniach wielu przedstawicieli władzy – nie społeczną wolą, podmiotowym traktowaniem kobiet i dążeniem do kompromisu, lecz przesłankami o charakterze politycznym, ideologicznym bądź religijnym. Zamiast ważenia wartości i racji, dążono konsekwentnie do rozstrzygnięcia arbitralnego, narzucenia poglądu jednej ze stron sporu wszystkim obywatelkom i obywatelom" - podkreśla Rzecznik,  przypominając, że on sam wielokrotnie wskazywał wady wyroku (m.in. udział w składzie TK osób niepowołanych do orzekania, czy nieuprawnione zaangażowanie w sprawę sędzi Krystyny Pawłowicz).

"Sytuacja dla znacznej części społeczeństwa staje się dramatyczna. Tym bardziej, że w swoim rozstrzygnięciu TK niemal zupełnie pomija prawa kobiet oraz ich bliskich. Zostają one pozbawione prawa do decyzji np. czy urodzić dziecko, które umrze w cierpieniu po kilku dniach. Za to główny ciężar wyborów i odpowiedzialności przenosi się na personel medyczny – lekarzy, ale także szpital i pielęgniarki, nie zabezpieczając im jednocześnie odpowiedniej ochrony prawnej" - czytamy w oświadczeniu.

Zdaniem Adama Bodnara, warto wziąć pod uwagę argumenty zawarte w zdaniach odrębnych sędziów Leona Kieresa i Piotra Pszczółkowskiego.

"Chodzi o niewyważenie dóbr pozostających w konflikcie i danie prymatu jedynie ochronie życia poczętego – bez odniesienia się do praw i wolności przysługujących kobiecie, którą traktuje się w sposób przedmiotowy. Jak stwierdzili ci sędziowie - prawo nie może zaś nakazywać kobietom heroizmu. Prawo nie powinno też – dodajmy – czynić z lekarzy i pielęgniarek „urzędników państwowych", realizujących wytyczne władzy w tak trudnych, złożonych i delikatnych sprawach związanych z wyborami moralnymi i etycznymi" - podkreśla RPO.

W jego ocenie, obecny zakres dostępu do legalnych zabiegów aborcji może również rodzić wątpliwości w kontekście wiążących Polskę umów międzynarodowych i nie jest wykluczone, że  niemal całkowity zakaz aborcji w Polsce stanie się przedmiotem zainteresowania organów ONZ, Rady Europy czy Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

"Moim zdaniem, wadliwe i arbitralnie narzucane przez władzę prawo zagraża prawom człowieka, psuje demokrację i łamie standardy praworządności. Ubolewania godny jest też fakt, że dzieje się to w czasie wielkiego kryzysu zdrowotnego i społecznego związanego z pandemią. Nikt w naszym państwie nie powinien być zainteresowany prowokowaniem i potęgowaniem konfliktu społecznego. Wiemy już, że może on prowadzić w bardzo niebezpieczne rejony – z jednej strony do ostrych akcji protestacyjnych, a z drugiej do nadużyć uprawnień ze strony sił porządkowych. W każdej chwili konfliktu sytuacja może wymknąć się spod czyjejkolwiek kontroli" - pisze Bodnar.

"Dlatego jako Rzecznik Praw Obywatelskich apeluję o podjęcie niezwłocznie inicjatywy politycznej, opartej na wspólnej refleksji, jak w sposób godny traktować ludzkie życie, jak respektować prawa człowieka i wspomóc kobiety w trudnych, czasami dramatycznych wyborach. Jeśli w sprawach szczepień możliwe są spotkania i rozmowy polityków różnych opcji, to w sprawach dotyczących konfliktu związanego z dostępnością legalnej aborcji powinno to być również pilnie rozważone. Może byłoby tu miejsce na konstruktywną rolę Kościoła. Pisałem już wcześniej o doświadczenia irlandzkich dotyczących rozwiązywania tego typu konfliktu, o powołaniu panelu obywatelskiego reprezentującego cały przekrój społeczeństwa. Z tych doświadczeń można skorzystać, ale być może stać nas na rozwiązanie własne, dostosowane do polskich warunków i możliwości" - wskazuje Adam Bodnar.

"Jedno wydaje się pewne – ten konflikt sam z siebie nie wygaśnie. I nie zlikwiduje go żaden trybunał. Natomiast jeśli dalszą dyskusję oprzemy na akceptacji rozwiązań na zasadzie „prawa silniejszego", to możemy doprowadzić do nieodwracalnego podziału naszej wspólnoty politycznej" - kończy swoje oświadczenie Adam Bodnar.

Nieruchomości
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla tysięcy właścicieli gruntów ze słupami
Podatki
Podział mieszkania ze spadku. Czy można uniknąć podatku?
Prawo karne
„Matka Boska Kermitowska” obraża uczucia religijne? Jest wyrok sądu
Prawo w Polsce
Ile zapłacimy za abonament RTV w 2025? Oto stawki od 1 stycznia i lista zwolnionych z opłaty
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Podatki
Ulga podatkowa dla pracujących seniorów. Czym jest i kto może z niej skorzystać?
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku