Przepisy tzw. tarczy antykryzysowej wprowadziły możliwość rozliczenia PIT za 2019 r. po terminie bez narażenia się na sankcje karne. Zgodnie bowiem z art. 15zzj tarczy złożenie zeznania za 2019 r. oraz ewentualne wpłacenie należnego PIT po 30 kwietnia, nie później jednak niż w terminie do 31 maja 2020 r. jest równoznaczne ze złożeniem przez podatnika czynnego żalu. W takim przypadku fiskus nie będzie wszczynał postępowania w sprawie o przestępstwo lub wykroczenie skarbowe, a wszczęte zostanie umorzone.
W praktyce, z uwagi na to, że 31 maja w tym roku wypada w niedzielę, termin na bezkarne rozliczenie PIT za 2019 r. przesunie się do 1 czerwca. Co do zasady termin na złożenie PIT nie został jednak przesunięty. Ustawodawca jedynie wyłączył karalność. Pojawiło się więc pytanie, czy ci, którzy muszą dopłacić podatek, a zrobią to po 30 kwietnia, nie narażają się na konsekwencje finansowe.
Czytaj także:
Nawet 1 czerwca możemy zapłacić PIT za 2019 rok
Dziś już wiadomo, że mogą być spokojni. Minister finansów skorzystał z możliwości, jaką ustawodawca przewidział w tarczy antykryzysowej, i przygotował projekt rozporządzenia w sprawie zaniechania poboru odsetek za zwłokę od niektórych zaległości podatkowych z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych za 2019 r. w związku z Covid-19.