Trudno sobie wyobrazić gorszy termin oddania artykułu. Piszę go w dniach, gdy amerykańskimi wyborami wstrząsnęło kolejne tsunami w postaci oświadczenia szefa FBI Jamesa Comeya, że wznowione zostaje śledztwo w sprawie e-maili Hillary Clinton. Mój artykuł ukaże się już po częściowym przynajmniej wyjaśnieniu tej sprawy, ale na kilka dni przed wyborami 8 listopada.
Bardzo lubię się zakładać, grać w ruletkę i nawet bawiłam się (choć nie wiem, dlaczego) na wyścigach konnych – ale nie będę ryzykować przewidywań na temat tego, co się będzie działo przez następne dni. Można w każdym razie powiedzieć, że nigdy jeszcze w historii USA nie było takich wyborów prezydenckich, nawet jeśli nie weźmie się pod uwagę wydarzeń ostatnich dni.