Choć minęło 30 lat od założenia ostatniej książeczki mieszkaniowej, to wciąż posiada je rzesza ludzi. Rząd chce policzyć, ile ich faktycznie jest. Proponuje też nowe cele, na które można je przeznaczyć.
Na kanalizację i CO
Chodzi o propozycję nowelizacji ustawy o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych, udzielaniu premii gwarancyjnych oraz refundacji bankom wypłaconych premii gwarancyjnych. Jest ona częścią tzw. pakietu mieszkaniowego.
Nowe przepisy mają dotyczyć książeczek mieszkaniowych wystawionych do 23 października 1990 r., których wciąż jest około miliona. Sama ich likwidacja jest nieopłacalna, bo otrzyma się tylko kilka złotych. Jeżeli jednak zrealizuje się jeden z 12 celów wymienionych w tej ustawie, otrzyma się z PKO BP premię gwarancyjną, i to niemałą, bo wynoszącą średnio 9 tys. zł.
Czytaj także: Stara książeczka mieszkaniowa na nowe wydatki
Właściciele książeczek mają mocno ograniczone możliwości uzyskania premii gwarancyjnej. Katalogu celów umożliwiających ubieganie się o nią nie zmieniano od 2008 r. – tłumaczy Piotr Pałka, radca prawny z Kancelarii Derc Pałka.