Budowy osiedli nie stanęły. Firmy obiecują, że oddadzą je w terminie. A co z planowanymi inwestycjami? – W najbliższej przyszłości deweloperzy będą zmuszeni zweryfikować plany, choćby dlatego, że wiele spraw utknie w urzędach – mówi Anna Karaś, analityk Cenatorium. Kluczowe okażą się dobór i kolejność wypuszczania na rynek nowych projektów.
– Można się spodziewać, że te z najwyższej półki zostaną na jakiś czas wstrzymane. W pierwszej kolejności będą uruchamiane inwestycje z segmentu popularnego lub takie, które mają większy potencjał do ewentualnej obniżki ceny – mówi Anna Karaś.
Rabaty mogą się okazać konieczne, kiedy sprzedaż spadnie. – Wiele firm będzie też mieć trudności ze znalezieniem ekip budowlanych – wskazuje analityczka.
Także Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl, przyznaje, że deweloperzy muszą weryfikować politykę biznesową.– Najlepszym przykładem jest wycofywanie się branżowych tuzów z planów wypłaty dywidendy – wskazuje. Potwierdza, że rozpoczynanie inwestycji jest utrudnione. – Wciąż brakuje danych, na podstawie których można ocenić, czy i jak trzeba będzie ograniczyć budowy, jak spadnie popyt na mieszkania, czy deweloperzy będą zmuszeni wyraźniej zejść z cen.
Bez wielkich przecen
Firmy nie ustają w powiększaniu banków ziemi. Matexi kupuje działki na warszawskim Mokotowie. Terenów poszukuje Ronson Development. – Bank ziemi to największy skarb dewelopera – podkreśla Andrzej Gutowski, wiceprezes firmy. Na początku kwietnia spółka zawarła przedwstępną umowę zakupu działki w Poznaniu.