Prezes Jarosław Kaczyński oznajmił światu w wywiadzie dla „Gazety Polskiej”, że system podatkowy w Polsce jest degresywny i obiecał rodakom przeprowadzenie rewolucji, która uczyni system progresywnym. Okrasił tę wypowiedź fałszywą tezą, że „im kto więcej zarabia, tym mniej danin płaci”. Nie wiem, co Jarosław Kaczyński miał na maturze z matematyki, ale podejrzewam, że jak wielu humanistów przysypiał na lekcjach. A szkoda, bo zapamiętałby, że ten sam odsetek obliczany od coraz wyższej kwoty daje coraz więcej. I tak, 17 proc. podatku np. od miesięcznego dochodu równego 3 tys. zł to 510 zł, od 6 tys. zł to 1020 zł, a od 15 tys. to 2550 zł, a więc więcej.