- Od 28 grudnia do 17 stycznia wprowadzamy kwarantannę narodową - zapowiedział minister zdrowia Adam Niedzielski. Oznacza to, ze ponownie zamknięte będzie większość sklepów zwłaszcza w centrach handlowych. Otwarte będą tylko sklepy spożywcze, z książkami i prasą, drogerie, apteki, a także wolnostojące wielkopowierzchniowe sklepy meblowe.
Ograniczenia są wprowadzane mimo tego, ze w ostatni handlowy weekend i tak w sklepach było o 50 proc. mniej klientów niż rok temu.
W opinii zarządu ZPPHiU kolejne obostrzenia dotyczące handlu mogłyby przesądzić o upadku wielu przedsiębiorstw. Straty wywołane pierwszym i drugim zamknięciem centrów handlowych są nieodwracalne, ale jeszcze jest szansa na ratowanie sektora i setek tysięcy ludzi w nim zatrudnionych. Kluczowe jest zapewnienie konsumentom bezpieczeństwa i komfortu zakupów, by sytuacja mogła się powoli stabilizować.
- W sklepach zlokalizowanych w centrach handlowych, pomimo okresu przedświątecznego nie ma tłoku
Przychodzi na zakupy znacznie mniej ludzi niż w zeszłym roku. Sklepy zapewniają maksimum dbałości o przestrzeganie reżimu sanitarnego oraz edukacji odwiedzających w zakresie bezpieczeństwa. Na nośnikach dostępnych w sklepach prowadzone są intensywne działania informacyjne, a personel jest wyszkolony i przygotowany do obsługi z zachowaniem wszelkich procedur bezpieczeństwa - podaje organizacja.