Nie ma w tym żadnej przesady. Po pierwszym pokazie filmu, zaraz na początku festiwalu, rozeszła się wiadomość, że „Boże ciało” trzeba zobaczyć. Na oficjalnym seansie duża sala Perla, mieszcząca się w Casinie, była wypełniona po brzegi.
Nakręcone według scenariusza Mateusza Pacewicza „Boże ciało” jest historią chłopaka z poprawczaka, który jedzie do pracy w tartaku i gdy w prowincjonalnym miasteczku zostaje przez przypadek wzięty za księdza, podejmuje rękawicę. Przez krótki czas godzi się zastąpić proboszcza, który po cichu idzie na odwyk. To niełatwy film o dzisiejszej Polsce, o jej podziałach i nietolerancji, o wierze i chrześcijańskich wartościach, które mogą objawić się nie tylko za murami Kościoła, o dojrzewaniu i o człowieku, który może swoją postawą zmienić świat. Albo choćby jednego człowieka.