Zdaniem ministra edukacji to, czy dzieci wrócą do szkół, będzie zależało jedynie od sytuacji epidemicznej. Jeśli liczba zakażeń będzie się utrzymywać na poziomie około 10 tysięcy zakażeń dziennie, to będzie szansa na powrót do nich dzieci z klas I-III po feriach. Dla nich bowiem nauka zdalna jest najmniej efektywna. W następnej kolejności do nauki stacjonarnej wrócą uczniowie, którzy zdają egzaminy.
- Liczę na to, że sytuacja pandemiczna dzięki odpowiedzialnej postawie całego społeczeństwa, ustabilizuje się na tyle, że będzie możliwość jakiegoś hybrydowego powrotu również starszych klas. W pierwszej kolejności klas ósmych, maturalnych i najwyższych programowo klas szkół zawodowych, bo przecież to jest młodzież, która dzisiaj potrzebuje tego bezpośredniego kontaktu z nauczycielami ze względu na egzaminy, które ich czekają - mówił Przemysław Czarnek.
Zgodnie z aktualnym planem zdalna nauka potrwa do 3 stycznia. Potem uczniowie rozpoczną ferie, w całym kraju w jednym terminie - do 17 stycznia 2021 r.
Minister edukacji mówił także o dobrowolnych szczepieniach, które zostaną zaproponowane nauczycielom jako jednej z pierwszych grup. Z jego słów wynikało, że dzięki nim będzie możliwy powrót do nauki stacjonarnej na szeroką skalę.
- Nie należy się spodziewać, że będą one wykonane wszystkim tym nauczycielom, którzy mają wrócić do szkoły 18 stycznia. Dlatego przygotowujemy również wariant badania przesiewowego na obecność koronawirusa, tak żeby również nauczyciele sami byli pewni co do swojego zdrowia, że nie będą się wzajemnie zarażać - zapowiedział Przemysław Czarnek.