- Siedzisz na ważnym spotkaniu, prowadzisz samochód albo spędzasz czas z rodziną. Dzwoni telefon. Wychodzisz więc ze spotkania, zatrzymujesz samochód albo przerywasz swoją wolną chwilę. Odbierasz. Okazuje się, że dzwoni sprzedawca z ofertą garnków, pościeli, czegokolwiek o co nie prosiłeś, czego nie zamawiałeś. Szybko kończysz tego typu rozmowę. Znajoma scena? - pyta w najnowszym odcinku „Oto RODO" Jakub Płodzich z Ministerstwa Cyfryzacji. - RODO to zmieni - dodaje. Jak?
Chcesz wiedzieć więcej - obejrzyj film:
Telefony, telefony...
Po pierwsze, od 25 maja każdy z nas ma prawo do bycia zapomnianym, czyli prawo do zażądania usunięcia wszystkich naszych danych osobowych z wszystkich miejsc, w których są przechowywane. Firmy, od których tego zażądamy będą musiały zrobić to niezwłocznie (uwaga: będą mogły odmówić usunięcia, jeśli narażają się na przyszłe ewentualne roszczenia). Po drugie, to my jesteśmy jedynymi dysponentami naszych danych. - I tylko my możemy robić z tymi danymi co chcemy - mówi Jakub Płodzich.
Od wejścia w życie RODO żadna firma nie może handlować naszymi danymi, ani przekazywać ich innym przedsiębiorstwom bez podstawy prawnej. - Wszyscy zatem odczujemy RODO chociażby w dużo mniejszej liczbie telefonów, które marnują nasz czas - tłumaczy ekspert Ministerstwa Cyfryzacji.