„Budżet państwa bez deficytu! To byłoby najważniejsze osiągnięcie polityki makroekonomicznej w Polsce od co najmniej dekady” – skomentował na Twitterze Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP.
W porannym „Dzienniku ekonomicznym” ekonomiści tej instytucji ocenili, że „taki scenariusz jest realny, zakładając utrzymanie solidnego (bliskiego potencjalnego) wzrostu gospodarczego, dalszą poprawę ściągalności podatków oraz duże dochody o charakterze jednorazowym”.
Czytaj także: Budżetowa schizofrenia
O jakie dochody chodzi? Przede wszystkim o około 13 mld zł z tytułu opłat za przeniesienie oszczędności z OFE na Indywidualne Konta Emerytalne oraz 6,5 mld zł z aukcji uprawnień do emisji CO2. Według ustaleń „Dziennika Gazety Prawnej”, w projekcie budżetu na 2020 r. nie ma bowiem części propozycji na zwiększenie wpływów do budżetu, które pojawiły się kwietniowej aktualizacji Wieloletniego Planu Finansowego Państwa. Rząd nie zaplanował podwyżki akcyzy na tytoń i alkohol, likwidacji limitu składek na ZUS, podatku handlowego ani podatku cyfrowego.