Igrzyska Olimpijskie dla niektórych nie są już tyle warte co kiedyś. Takeshi Niinami, prezes Suntory, firmy, która w Japonii dystrybuuje takie marki jak Orangina czy Jim Beam, twierdzi, że bycie sponsorem Igrzysk jest zbyt drogie.
- Myśleliśmy o byciu partnerem Igrzysk, ale ekonomicznie nam się to nie zgadzało – mówił w wywiadzie dla CNN Business Niinami.
Na czas największej sportowej imprezy Suntory przyjęło więc inną strategię – chciało związać się z restauracjami i barami w pobliżu obiektów sportowych i właśnie tam promować swoje produkty. Spodziewano się bowiem wielu gości – zarówno z zagranicy, jak i z Japonii. Jednak rząd Japonii zdecydował, że Igrzyska będą odbywały się bez widzów ze względu na zagrożenie epidemiczne.
- Straty gospodarcze będą ogromne – stwierdził Niinami.
Prezes Suntory szacował, że japońskie firmy mogłyby cieszyć się nawet 10-procentowym wzrostem sprzedaży, gdyby zezwolono kibicom na obecność. Szacunki Niinamiego są zbieżne z prognozami Nomura Research Institute. Takahide Kiuchi, ekonomista NRI, szacuje, że brak krajowych widzów może kosztować japońską gospodarkę 1,3 mld dolarów. W czerwcu Kiuchi prognozował, że brak zagranicznych kibiców przyniesie straty rzędu 1,4 mld dolarów. Zdaniem prezesa Suntory należy przemyśleć wartość igrzysk, bo „tracą one na wartości”.