Aktualizacja: 01.03.2025 03:02 Publikacja: 26.01.2023 03:00
Foto: Adobe Stock
W sieci spadły na panią liczne słowa krytyki po informacji na Instagramie, że organizuje pani bezpłatne praktyki dla studentów. Jak pani na to odpowie? Czy praktykantom powinno się płacić?
Wynagrodzenie należy się za pracę. Zgodnie z ustawą, praktyka może być odpłatna lub nieodpłatna, przy czy w obu wypadkach nie może trwać dłużej niż trzy miesiące. Kwestia odpłatności zależy od ustaleń między stronami. Nie mogę się wypowiadać za innych, ale w mojej kancelarii organizuje praktyki. Nie są one stażem, ani bezpłatną pracą w kancelarii ubraną w płaszczyk praktykowania. Praktyka ma służyć praktykantowi, a nie mnie. To ja jestem wsparciem dla praktykanta, a nie odwrotnie. Osoby, które do mnie trafiają, spędzają w kancelarii najczęściej kilka godzin w tygodniu, nie mają żadnego przypisanego zakresu obowiązków, żadnej odpowiedzialności wobec mnie, mogą przychodzić wtedy, kiedy jest to wygodne dla nich i choć podpisujemy umowę, mogą z praktyki zrezygnować w każdej chwili. Korzystają ze wszystkich udogodnień, materiałów merytorycznych w kancelarii oraz moich szkoleń. I szczerze mówiąc - wyglądają na osoby zadowolone, z tego co otrzymują – to ja poświęcam czas, by nauczyć ich umiejętności, za które potem ktoś będzie im chciał zapłacić (bo zwykle ich jeszcze nie mają).
Jazda w okresie trzymiesięcznego zatrzymania prawa jazdy ma skutkować cofnięciem uprawnień na pięć lat. Zdaniem ekspertów to sankcja nieproporcjonalna i naruszająca zasadę równości wobec prawa.
Pojawienie się tzw. seryjnego mordercy oznacza dla policji walkę z czasem, bo funkcjonariusze wiedzą, że może uderzyć ponownie. W takich przypadkach wyzwaniem jest też udowodnienie dokonania serii przestępstw. Śledczy mogą zastosować tzw. siedem złotych pytań i szukać "podpisu" sprawcy.
Czasowe zamrożenie albo obniżenie poziomu wynagrodzeń sędziów jest dopuszczalne. Musi to być jednak zapisane w ustawie, uzasadnione celem interesu ogólnego i podlegać skutecznej kontroli sądowej.
Odpowiedzią sądów na zapowiedzi o charakterze politycznym jest skrupulatne trzymanie się prawa i najsprawniejsze orzekanie dystansujące się od emocji - mówi „Rzeczpospolitej” prof. Krzysztof Wiak, nowy prezes Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego.
Praca ponad 40 godzin tygodniowo powinna uprawniać do wynagrodzenia za nadgodziny - uznał w środę Sąd Najwyższy w uchwale podjętej przez skład siedmiu sędziów.
Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało, że nadzoruje przebieg postępowań wyjaśniających i dyscyplinarnych prowadzonych wobec sędziego Michała Mańkowskiego, orzekającego w wydziale karnym Sądu Rejonowego w Kozienicach.
Elektromobilność to dzisiaj już nie jest pytanie „, czy”, tylko „jak”. Jaki samochód wybrać? O jakiej mocy? Z jak dużą baterią? Wreszcie, z jaką ładowarką? W przypadku samochodów marki Mercedes niezmienne jest jednak to, że wszystkie łączą wysoką efektywnością oraz lokalnie bezemisyjną jazdą z osiągami, komfortem i bezpieczeństwem.
Nawet ponad 300 tys. zł rocznie kosztują studia na najlepszych światowych uczelniach. Wysokie czesne nie przekreśla możliwości podjęcia tam nauki przez Polaków. A to dzięki różnym programom stypendialnym i pomocowym.
Jarosław Pytlak, dyrektor Zespołu Szkół STO na warszawskim Bemowie i gość najnowszego podcastu „Szkoła na nowo” będzie współpracował z Rafałem Brzoską przy deregulacji prawa oświatowego – dowiedziała się „Rzeczpospolita”.
Kuratoria oświaty zarzucone są skargami od rodziców. By się bronić, dyrektorzy muszą mieć mnóstwo dokumentów. Dogadywanie się nie wchodzi w grę – mówi w podcaście „Szkoła na nowo” Jarosław Pytlak, dyrektor Zespołu Szkół STO na warszawskim Bemowie.
Praca ponad 40 godzin tygodniowo powinna uprawniać do wynagrodzenia za nadgodziny - uznał w środę Sąd Najwyższy w uchwale podjętej przez skład siedmiu sędziów.
Deregulacja powinna dotyczyć nie tylko gospodarki, ale także oświaty. – Mogę się tym zająć. Zgłosiłem się do zespołu Rafała Brzoski – mówi w podcaście „Szkoła na nowo” Jarosław Pytlak, dyrektor Zespołu Szkół STO na warszawskim Bemowie.
Masło to wartościowy produkt spożywczy, a jego cena stale rośnie i spędza sen z powiek. Ale nie jest jednak tyle warte, co dzieci i troska o ich wychowanie oraz rozwój.
Konferencja Episkopatu Polski zwróciła się do premiera Donalda Tuska z pytaniami w sprawie lekcji religii w szkołach. W liście biskupi pytają m.in. o nieopublikowany wyrok Trybunału Konstytucyjnego.
Czy liczniejsza obecność mężczyzn w szkołach wpłynęłaby na edukację i wychowanie dzieci? Czy to w ogóle realne? Na te pytania w podcaście „Powiedz to kobiecie” odpowiada Joanna Ćwiek-Świdecka, dziennikarka "Rzeczpospolitej" specjalizująca się w edukacji.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas