– Strażacy wynieśli serwer z wnętrza obiektu, jednak na razie nie wiadomo, w jakim jest stanie, czy nie jest uszkodzony i co się na nim zachowało. Zabezpieczyliśmy monitoring z zewnątrz. Na obecnym bardzo wstępnym etapie bierzemy pod uwagę praktycznie wszystkie możliwe hipotezy, żadnej nie wykluczamy – mówi „Rzeczpospolitej” Robert Szumiata, rzecznik Komendy Stołecznej Policji pytany o przyczyny ogromnego pożaru, jaki w niedzielę nad ranem wybuchł na terenie centrum handlowego przy Marywilskiej w Warszawie. Handluje tu towarami z całego świata 1400 kupców, w dużej części sprowadzanymi z Azji.