Bułgaria zbudowała ogrodzenie wzdłuż granicy z Turcją i zintensyfikowała kontrole na granicy z Grecją, aby nie powtórzyła się sytuacja z 2015 roku, kiedy Europę ogarnął masowy napływ migrantów, który podsycił poparcie dla skrajnie prawicowych partii antyimigranckich.
Papież Franciszek rozpoczął swój drugi dzień pobytu w Bułgarii od wizyty w ośrodku dla uchodźców w Sofii, gdzie spotkał się z około 50 uchodźcami, którym pomaga katolicka organizacja charytatywna Caritas. Centrum, mieszczące się w dawnym budynku szkolnym, pomaga migrantom głównie z Syrii, Afganistanu i Iraku.
Papież powiedział, że tragiczne doświadczenie uchodźców jest niejako „krzyżem ludzkości, krzyżem wielu ludzi, którzy cierpią”. Podkreślił, że mimo cierpień ludzi uciekających przed wojną oraz ubóstwem, szczególnie dzieci, zawsze żywe w nich jest poczucie nadziei. Zaapelował także do rządzących o "otwarcie oczu i serc".
Pracownik ośrodka dla uchodźców powiedział papieżowi, że ludzie wszystkich wyznań, w tym wielu muzułmanów, zgłosili się na ochotników do pomocy migrantom, na znak dialogu międzyreligijnego.
Papież Franciszek otrzymał w prezencie od dzieci z ośrodka rysunki. Sam podarował im natomiast ikonę Matki Boskiej.
Popołudniu papież w będzie się modlił o pokój wraz z przedstawicielami różnych wyznań i religii.