Oglądając Marka Kuchcińskiego na poniedziałkowej konferencji, zobaczyłem zmęczonego człowieka. Bardzo posiwiał, sprawiał wrażenie kogoś nie z tego świata – mówi jeden z polityków PiS. Jego zdaniem marszałek aferę wokół lotów do Rzeszowa przeżywa niezwykle emocjonalnie. – Są dwa wyjścia. Albo nie będzie kandydował do Sejmu, albo znajdzie się na listach, jednak w nowej kadencji nie będzie już marszałkiem – ocenia.
Oznaczałoby to zakończenie kariery jednego z najbardziej wpływowych ludzi w PiS. Jednak za młodu Kuchciński raczej o takiej władzy nie marzył. Obok wicemarszałka Ryszarda Terleckiego jest w partii rządzącej jednym z dwóch byłych hippisów.