Waszczykowski: Proszę o numer do Europy

Do kogo ma dzwonić Waszyngton, żeby uzyskać stanowisko UE?

Aktualizacja: 05.11.2019 21:01 Publikacja: 05.11.2019 19:06

Waszczykowski: Proszę o numer do Europy

Foto: Flickr/Thijs ter Haar

W latach 70. amerykański sekretarz stanu Henry Kissinger skarżył się, że w przypadku kryzysu międzynarodowego Waszyngton nie może zadzwonić pod jeden numer telefonu, aby uzyskać wspólne stanowisko Europy. Wtedy chodziło oczywiście o stanowisko Europy Zachodniej. Europa Środkowo-Wschodnia miała taki telefon na Kremlu, nie odpowiadał jednak wtedy na amerykańskie prośby o współpracę.

W następnych dekadach powstały liczne instytucje europejskie, które miały odpowiadać na światowe wyzwania. Na szczęście zawalił się też blok komunistyczny i telefon kremlowski przestał być użyteczny.

W ostatnich kilkunastu latach na pytanie Kissingera odpowiadano numerem telefonu do sekretariatu kanclerz Angeli Merkel. Czasami telefon był przekierowywany do Paryża. Od wielu miesięcy jednak pytanie Kissingera pozostaje bez odpowiedzi. Kto zatem rządzi Europą, kto rządzi europejską polityką? Do kogo dzwonić w Europie w wypadku światowego kryzysu?

W wielu przypadkach otrzymamy odpowiedź, iż abonent jest niedostępny, a czasem, że nie ma takiego numeru. Mamy w Europie chaos, zamieszanie polityczne, ideologiczne i strategiczne. Skąd te problemy?

Wybory do parlamentu europejskiego zakwestionowały dominację dwóch stronnictw: Partii Ludowej i Socjaldemokratycznej. Dziś muszą dzielić się władzą z liberałami i zielonymi. Rezultat to fragmentaryzacja PE. Zawaliła się idea lansowania partyjnych kandydatów na stanowiska europejskie. Decyduje zatem czynnik narodowy. To oznacza większa rolę Rady Europejskiej (gdzie rządzi konsensus) nad ustaleniami ideologicznymi. Czyżby? To skomplikowana rozgrywka.

Nie można pomijać faktu, iż na europejską integrację wpływa brexit. Sprawa brexitu przedłuża się. Brytyjskie wybory stają się kolejnym referendum nad relacjami z Unią Europejską. Niezależnie od wyniku wyborów w Wielkiej Brytanii przedłużenie brexitu powoduje, iż Londyn musi przedstawić kandydata do funkcji komisarza Komisji Europejskiej.

Wiele wskazuje na to, że Komisja Europejska nie powstanie w listopadzie. KE będzie rozpatrywać kandydatury francuskie, rumuńskie, węgierskie i zapewne brytyjskie. Odłożenie brexitu do stycznia oznacza, że Londyn powinien przedstawić kandydata na jedno ze stanowisk komisarza UE. Ciekawe, bo w tym samym czasie lider brexitu, Farage, zapowiedział, iż nie będzie kandydował do parlamentu brytyjskiego.

Sprawy personalne są ważne – to często rozgrywka międzynarodowa. To też kwestia wiarygodności i kompetencji. Jednak proces tworzenia Komisji Europejskiej jest bacznie obserwowany. To kwestia budżetu Unii na następne siedem lat. Brak Komisji Europejskiej i wynegocjonowanego budżetu oznacza, że ważne negocjacje zostaną przesunięte o wiele miesięcy. Ambitne plany nowej szefowej Komisji będą musiały czekać. To oznacza też, że poszczególne państwa UE zaczną działać samodzielnie we własnym, narodowym interesie. A to oznacza działanie niesolidarnościowe, antyeuropejskie. Wyjazd prezydenta Macrona do Chin właśnie w tym czasie dowodzi, iż poszczególne państwa UE będą starały się renacjonalizować politykę europejską i ugrać coś dla siebie. Gdzie zatem Waszyngton czy ONZ mają dzwonić, aby uzyskać z Europy wspólne stanowisko? Dziś nie ma takiego telefonu.

Ta sytuacja może być szansą dla Polski. Jesteśmy krajem stabilnym pod względem politycznym i gospodarczym. Odpowiadamy finansowo na przesłanie NATO ws. obrony flanki wschodniej. Podtrzymujemy Grupę Wyszechradzką i nowy instrument współpracy regionalnej, czyli Trójmorze. Do Warszawy można dzwonić w sprawach międzynarodowych. Mamy pozytywne świadectwo naszego udziału w operacjach pokojowych ONZ. Na nas można liczyć! Ale czy wykorzystujemy nasze instrumenty, relacje z USA, operacje pokojowe, Radę Bezpieczeństwa ONZ etc.? Mam nadzieję, że exposé nowego rządu polskiego odniesie się do tych dylematów. Mam nadzieję, że Europa będzie miała numery telefonów naszych decydentów. Mam nadzieję, że nasi decydenci odbiorą telefony i zaproponują właściwe rozwiązania problemów międzynarodowych.

Autor jest eurodeputowanym, b. ministrem spraw zagranicznych w rządzie PiS

Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!