Szymon Hołownia przygotowuje swoje krajowe zaplecze i program, by ruszyć do nowego etapu kampanii prezydenckiej – już po jej oficjalnym ogłoszeniu. W ubiegłą sobotę w Warszawie odbyło się spotkanie koordynatorów kampanii w regionach – jest ich teraz ok. 100. Hołownia i jego doradcy od kilku tygodni intensywnie pracowali nad rozbudową zaplecza w terenie. Jak wynika z naszych informacji, obecnie „Ekipa Szymona” liczy 2500 osób w całym kraju. – Cały czas dołączają też nowe osoby – informuje nas jeden z naszych rozmówców ze sztabu.
Pospolite ruszenie
To o tyle ważne, o ile Hołownia jako jedyny z obecnie zadeklarowanych kandydatów nie może liczyć na wsparcie partyjnych struktur przy zbieraniu podpisów pod swoją kandydaturą (potrzeba ich 100 tys.) i musi budować swoje zaplecze „od zera”. Koordynatorką prac wolontariuszy jest Agnieszka Buczyńska, do niedawna szefowa regionalnego Centrum Wolontariatu w Gdańsku. Cele są jednak szersze niż tylko same podpisy.
– Tu chodzi o wyzwolenie pewnej energii, o zbudowanie ruchu społecznego – mówił o procesie zbierania podpisów sam Hołownia w programie #RZECZoPOLITYCE.
Teraz rytm kampanii wyznacza kalendarz. Pod koniec tego tygodnia marszałek Sejmu Elżbieta Witek musi ogłosić termin wyborów – ma na to czas do czwartku 6 lutego. Wtedy zacznie się kolejny etap wyścigu. Do tego momentu szykują się zresztą wszystkie sztaby. „Natychmiast po decyzji Pani Marszałek ruszy zbieranie podpisów, a ja chwilę później ruszę w Polskę otwierać nasze lokalne biura. Niebawem odpalimy nowe narzędzia internetowe, kanały komunikacji” – napisał kilka dni temu Hołownia na Facebooku.
Tych biur ma być 16, a ich otwarciu będą towarzyszyły spotkania z wyborcami. Sztab kandydata finalizuje też prace nad pełnym programem prezydenckim. Hołownia w swojej retoryce akcentuje – poza potrzebą odbudowy wspólnoty – również kwestie ekologii, solidarności społecznej i bezpieczeństwa.