- Przy zbieraniu podpisów dbaliśmy o zachowanie odpowiednich odstępów, również przygotowywaliśmy jednorazowe długopisy, stanęliśmy na głowie, żeby było bezpiecznie - zapewnił Trzaskowski pytany o to, czy niepokoiło go - w kontekście zagrożenia epidemicznego - masowe zbieranie podpisów.
Na uwagę, że przy składaniu podpisów w PKW politycy PO nie wyglądali na przerażonych ze względu na sytuację epidemiczną i nie nosili masek, mimo że przed wyborami 10 maja ostrzegali przed organizacją wyborów w formie korespondencyjnej, Trzaskowski odparł: - To rząd podjął decyzję, żeby zdjąć maseczki, to rząd podjął decyzję, że 150 osób może się spotykać.