Jeszcze będzie dobrze

Tomasz Sikora o biegu pościgowym, zmiennej pogodzie i apetycie na medal

Aktualizacja: 17.02.2010 01:57 Publikacja: 17.02.2010 01:41

Tomasz Sikora

Tomasz Sikora

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

[b]Rz: To nie tak miało być, panie Tomku.[/b]

Tomasz Sikora: Faktycznie, nie przyjechałem tu po 18. miejsce, ale w sprincie karty rozdała pogoda i w dużej mierze ustawiła bieg pościgowy. Chciałem przesunąć się w nim do przodu, każde miejsce było ważne. W ostatnim wyścigu, ze startu wspólnego, wystąpi tylko 30 zawodników i trzeba cały czas liczyć punkty.

[b]Biegł pan szybko, ale trzy pudła na strzelnicy niepokoją. Pana też?[/b]

Najważniejsze, że wiem, dlaczego do nich doszło. To były moje błędy. Pierwsze strzelanie, choć wykonywałem je bardzo długo, nie było udane. W drugim, również w pozycji leżącej, zaryzykowałem i znów musiałem biec karną rundę. W obu przypadkach strzały poszły w górę. Trzecia seria była bezbłędna, w czwartej jeden z pocisków poszedł w lewo. W biegu na 20 km nie mogę sobie na takie błędy pozwolić, bo tam za każde pudło jest minuta kary.

[b]Z biegu jest pan zadowolony?[/b]

Nie mogę narzekać, no, może poza ostatnim kółkiem, bo trochę już spuchłem. Ale to był prawdziwy pościg, chciałem być jak najwyżej. Ważne, że narty jechały, jak trzeba.

[b]To była wreszcie pogoda dla pana?[/b]

Byłoby lepiej, gdyby zaczął sypać śnieg, takie były zresztą prognozy. Wtedy ci, którzy biegną na początku, przecieraliby tory. Na takie warunki byli przygotowani nasi serwismeni, ale tu już tak jest, że prognozy się nie sprawdzają.

[b]Wygrana Szweda Bjoerna Ferry’ego jest zaskoczeniem?[/b]

Stawiałem na Svendsena lub Ferry’ego. Szwed strzela bardzo pewnie, w sprincie również nie popełnił błędu. Typowałem, że o medale będą jeszcze walczyć Christoph Sumann i Jay, który zaczynał ten bieg jako pierwszy.

[b]Skoro tak trafnie pan przewiduje, może wytypuje pan medalistów biegu na 20 km?[/b]

Najpoważniejszymi kandydatami będą Niemiec Michael Greis, Svendsen, no i ten niesamowity młody Jay. On jest specjalistą od długich dystansów, nie od sprintów. Bjoerndalena nie wymieniam, bo zawsze jest faworytem.

[b]A Tomasz Sikora?[/b]

Postaram się. Wierzę, że będzie dobrze.

[b]Ma pan życzenia co do pogody?[/b]

Może być taka jak podczas biegu pościgowego. Oby tylko warunki były równe dla wszystkich. Ale nie wierzę, że to możliwe. O, proszę, znów kropi. Tu co pół godziny mamy inną aurę.

[i] —rozmawiał Janusz Pindera[/i]

[b]Rz: To nie tak miało być, panie Tomku.[/b]

Tomasz Sikora: Faktycznie, nie przyjechałem tu po 18. miejsce, ale w sprincie karty rozdała pogoda i w dużej mierze ustawiła bieg pościgowy. Chciałem przesunąć się w nim do przodu, każde miejsce było ważne. W ostatnim wyścigu, ze startu wspólnego, wystąpi tylko 30 zawodników i trzeba cały czas liczyć punkty.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!