Wstępne porozumienie w tej sprawie podpisali wczoraj szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Mieczysław Cieniuch i szef sztabu Sił Zbrojnych Ukrainy gen. Grigorij M. Pedczenko. – Wymaga ono jeszcze uszczegółowienia – mówi płk Andrzej Wiatrowski, rzecznik prasowy Sztabu Generalnego.
– Ale najważniejsze jest to, że strona ukraińska zgodziła się na wysłanie anestezjologa, chirurga i lekarza ogólnego na przeszkolenie do Polski.
Jak dodaje, ich przeszkolenie, transport oraz zakwaterowanie i wyżywienie w Ghazni bierze na siebie polska armia. – Jednak jako obywatele Ukrainy będą opłacani przez swoje państwo – dodaje płk Wiatrowski.
„Rz” jako pierwsza napisała, że wstępne porozumienie w tej sprawie uzgodnił na początku roku minister obrony Bogdan Klich. Resort zwrócił się do Ukrainy, bo w polskim wojsku brakuje lekarzy pewnych specjalizacji, m.in. anestezjologów. W szpitalu polowym w Ghazni, który działa od roku, powinno nad zdrowiem żołnierzy czuwać 15 wojskowych medyków.
Tymczasem armia wciąż ma kłopot ze znalezieniem chętnych do wyjazdu na misję. Dlatego polskich medyków w szpitalu w Afganistanie na razie wspierają Amerykanie. Niebawem zaś pojawią się tam ukraińscy specjaliści.