– Pięknie jest żyć! Wszystko jest możliwe, człowiek to brzmi dumnie. Okazuje się, że jak ludzie są zjednoczeni jedną sprawą, to wszystko jest możliwe – cieszył się Janusz Palikot tuż po ogłoszeniu pierwszych sondażowych wyników wyborów wśród okrzyków „Janusz, Janusz!". Ruch Palikota dostał według TNS OBOP 10,1 proc. poparcia, wyprzedzając SLD i PSL.
Na scenie obok Palikota stało kilkunastu najważniejszych działaczy Ruchu, m.in. doradca wizerunkowy Piotr Tymochowicz, dziennikarz Robert Leszczyński, feministka Wanda Nowicka i transseksualistka Anna Grodzka. Pojawił się na niej także redaktor naczelny „Nie" Jerzy Urban.
Palikot wezwał swoich działaczy i przyszłych parlamentarzystów do publicznego złożenia uroczystego zobowiązania. „My członkowie Ruchu Palikota zobowiązujemy się być wierni idei nowoczesnego państwa, państwa świeckiego, społecznego, obywatelskiego i przyjaznego. Tej nadziei nie zawiedziemy" – powtarzali za liderem kandydaci, trzymając w górze ręce.
– Ten sukces ma wielu ojców – podkreślał Palikot, dziękując wszystkim, którzy pomagali mu w kampanii, także tym, którzy poparli go w ostatnich dniach, m.in. Lechowi Wałęsie, Andrzejowi Olechowskiemu, Władysławowi Frasyniukowi i Jolancie Kwaśniewskiej, oraz tym, którzy popierali go od samego początku jak Kazimierz Kutz, Magdalena Środa i Piotr Tymochowicz.
Podziękował też obecnym na sali: żonie Monice, mamie Czesławie, która „jest prawdziwym katolikiem, codziennie się modli i głosowała na Ruch Palikota", i teściowej Krystynie Kubat, która kandydowała do Sejmu.